Żużel. Walka o spełnienie żużlowych marzeń. Wielki wieczór braci Pawlickich? (ZAPOWIEDŹ)

Już w najbliższą sobotę w szwedzkim Gislaved poznamy trzech uczestników przyszłorocznego cyklu SGP. Na starcie sobotnich zawodów stanie trzech reprezentantów Polski głodnych rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata. Na liście startowej nie brakuje również ciekawych nazwisk z różnych stron żużlowego świata. Tegoroczny challenge zapowiada się zatem bardzo interesująco.

Już tylko godziny dzielą nas od poznania trzech nazwisk które będziemy oglądać przez cały przyszłoroczny cykl walki o indywidualne mistrzostwo świata. Turniej w Gislaved jest bowiem ostatnią prostą do zdobycia szansy na walkę w elitarnym cyklu. W sobotni wieczór pod taśmą ujrzymy trzech reprezentantów Polski których śmiało możemy postrzegać jako faworytów nadchodzącej rywalizacji.

Mowa o Szymonie Woźniaku oraz Piotrze i Przemysławie Pawlickich. To właśnie Ci zawodnicy będą nadzieją polskich kibiców na torze w Gislaved. Dla braci sobotni turniej jest szansą powrotu do cyklu po kilkuletniej przerwie. Starszy z rodzeństwa – Przemysław – ostatni raz był stałym uczestnikiem rywalizacji o tytuł najlepszego zawodnika globu w 2018 roku, zaś młodszy z braci – Piotr – żegnał się z cyklem w 2017 roku. Od tego czasu żaden z nich nie wrócił na stałe do SGP. Ten sezon jest jednak wyjątkowo udany i dla Przemysława, i dla Piotra. Pierwszy z nich jest bezprecedensowym liderem kroczącego po promocję do ekstraligi Falubazu Zielona Góra, będąc przy okazji drugim najskuteczniejszym zawodnikiem całych pierwszoligowych rozgrywek. Równie udany sezon notuje młodszy od brata Piotr Pawlicki, który po wielu latach startów zdecydował opuścić macierzystą Unię Leszno. Wydaje się, że przenosiny na Stadion Olimpijski można uznać za udane, bowiem jest on bardzo solidnym punktem drużyny z dolnośląskiej stolicy.

Trzecim z podopiecznych Rafała Dobruckiego jest wiążący wielkie nadzieje z turniejem zawodnik gorzowskiej Stali – Szymon Woźniak. 30-latek rodem z Tucholi od kilku lat jest bardzo solidnym zawodnikiem w najlepszej żużlowej lidze świata. Ma on również cenne doświadczenie nabyte podczas startów w tamtejszej Bauhaus-Ligan, w której miał okazję reprezentować drużynę Lejonen Gislaved, co może być dodatkową wartością dodaną.

Poza Polakami warto zwrócić uwagę na zawodników, którzy również mogą zrobić wiele zamieszania w sobotnim turnieju. Do tego grona bez wahania można zaliczyć tegorocznych liderów krośnieńskich Wilków. Mowa o byłym mistrzu świata, jakim w 2017 roku był Jason Doyle oraz o mistrzu Europy z sezonu 2017 – Andrzeju Lebiediewie.

O dużym pechu może mówić rodak Doyle’a – Jack Holder, który pauzuje ze względu na kontuzję odniesioną podczas zmagań o Drużynowy Puchar Świata we Wrocławiu. W jego miejsce ujrzymy reprezentanta Wielkiej Brytanii Roberta Lamberta który zna smak rywalizacji z najlepszymi. W 25-letnim zawodniku toruńskiego Apatora możemy śmiało upatrywać jednego z faworytów.

Na starcie ujrzymy także jednego reprezentanta gospodarzy, którym będzie Jacob Thorssell. Zawodnik Stali Rzeszów nie należy do grona faworytów, lecz jego szans na walkę o wysokie lokaty nie można dyskredytować. Warto również zwrócić uwagę na reprezentanta „trójkolorowych” który świetnie prezentuje się na zapleczu ekstraligi oraz w cyklu SEC. Dimitri Berge nie raz napsuł krwi wyżej notowanym rywalom i nie inaczej może być również tym razem.

Lista startowa SGP Challenge – Gislaved, 19 sierpnia 2023:
1. Frederik Jakobsen (Dania)
2. Jan Kvech (Czechy)
3. Dimitri Berge (Francja)
4. Szymon Woźniak (Polska)
5. Jacob Thorssell (Szwecja)
6. Michael Jepsen Jensen (Dania)
7. Nicolas Covatti (Argentyna, lic. włoska)
8. Przemysław Pawlicki (Polska)
9. Robert Lambert (Wielka Brytania)
10. Michele Paco Castagna (Włochy)
11. Martin Smolinski (Niemcy)
12. Martin Vaculik (Słowacja)
13. Jason Doyle (Australia)
14. Piotr Pawlicki (Polska)
15. Luke Becker (Stany Zjednoczone)
16. Andrzej Lebiediew (Łotwa)
17. Oliver Berntzon (Szwecja) – rezerwa
18. Philip Hellstroem-Baengs (Szwecja) – rezerwa