fot. Facebook Daniela Hendersona/Nicole Henderson Photography
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Daniel Henderson mimo tego, że skończył w tym roku 32 lata, to na polskich torach możemy go obserwować pierwszy raz w jego karierze. Szwed związał się przed tym sezonem z Enea Polonią Piła, jednak mało kto liczył na częste występy Hendersona, a tym bardziej na jego dwucyfrówki lub inne ważne wyniki dające zwycięstwo drużyny. O pobycie w Pile, torach szwedzkich oraz polskich, szczegółach transferu do Polonii opowiedział nam w wywiadzie.

 

Twój pierwszy poważny sezon w Polsce powoli dobiega końca. Jak oceniasz ten rok pod względem startów w Polsce?

Bardzo mi się podobał ten sezon w Polsce. Początek miałem bardzo udany, potem jednak zawsze czegoś w tych meczach mi brakowało. To jest normalne, że w tym sporcie zdarzają się wzloty i upadki. Mam nadzieję, że zakończę ten sezon, tak jak on się dla mnie zaczął.

Kibice w Pile bardzo ciebie polubili. Czujesz to wsparcie z trybun podczas meczów domowych? Jak to na ciebie wpływa? 

Bardzo lubię kibiców w Pile. Są dla nas jak dodatkowy zawodnik. Czuję się bardzo pozytywnie kiedy słyszę ich doping i wsparcie z trybun. Czuję wtedy, że ta atmosfera pcha mnie do przodu i daje motywującego „kopa” do działania.

Jak właściwie trafiłeś do Polski? Opowiedz nam o historii tego transferu do Enea Polonii Piła.

Szczerze to nie było w tym nic specjalnego. Klub z Piły skontaktował się z moim mechanikiem. Zapytał się wtedy mnie czy jestem zainteresowany i postanowiłem spróbować swoich sił w Polsce. Kilka dni po rozmowach tak naprawdę umowa została podpisana. Tej decyzji nigdy nie będę żałować i bez chwili zawahania mogę powiedzieć, że pobyt w Polonii Piła to najlepsza decyzja w mojej karierze!

Jakie są największe różnice między torami w Szwecji, a w Polsce? Dużo mówi się o tym, że Szwedzi nie mają problemu z jeżdżeniem po deszczu, natomiast w Polsce często zawody są przekładane.

Tory w Polsce są często trochę większe i bardziej śliskie, natomiast w Szwecji mamy tory, na których jest większa przyczepność i może dlatego tak się dzieje. Osobiście jednak wolę polskie tory.

Tak jak wcześniej wspomniałem powoli dobiegamy do końca tego sezonu zatem jaka jest twoja przyszłość w Polsce? Czy możemy się ciebie spodziewać na polskich torach w przyszłym roku?

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę się ścigał w Polsce. Ale nic nie jest jeszcze w 100% pewne. Tak jak powiedziałem, bardzo podobał mi się czas spędzony w Pile i wiem, że mam jeszcze dużo do udowodnienia kibicom.

Skoro jesteśmy już przy takich lekkich tematach, to który tor sprawił ci najwięcej problemów w twojej karierze? 

Tor Avesta w Szwecji to tor, którego chyba nigdy nie zrozumiem. Nie wiem dlaczego właściwie, ale po prostu mi on nie pasuje.

Dziękuję Ci za rozmowę

Dziękuję również

Rozmawiał KACPER PISKORSKI