Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przedstawiamy Państwu kolejny wpis z bliga Emmy Harris, która tym razem opisała emocjonalny rollercoaster w ich domu po wypadku Chrisa w zawodach parowych.

 

Wpis pochodzi z bloga www.lovelifeandkevlars.com. Został opublikowany za zgodą autorki.

Chris wyszedł z domu w czwartek o 15.15, aby udać się do Manchesteru na zawody parowe, gdzie reprezentował Peterborough, wysłał mi SMS-a, gdy dotarł na miejsce nieco później, niż planował z powodu korków na trasie.

Spotkanie było transmitowane na BSN, nie zawsze oglądam je na żywo ze względu na porę snu dzieci i zwykły wieczorny chaos, ale tym razem wierzcie lub nie, ale zarówno Amara-Mae jak i Cruz zasnęli przed 19:00 po pracowitym tygodniu półrocznym z rodziną odwiedzającą Kornwalię, więc wskoczyłam pod prysznic, wzięłam drinka i usiadłam, aby oglądać transmisję o 19:30 na własną rękę.

Chris jak zwykle wysyłał mi wiadomości przed rozpoczęciem wyścigów, oglądałam dalej i spotkanie przyniosło kilka przyzwoitych wyścigów, a Chris miał dobry dzień. W tym momencie czułam się spokojnie. Chris zadzwonił do mnie po kwalifikacjach, aby powiedzieć mi o krótkim opóźnieniu, mówiąc, że nie mogli ustalić, która drużyna powinna przejść do półfinału, ponieważ 3 drużyny miały tyle samo punktów. Po debacie i głosowaniu wybór padł na Peterborough, a Chrisowi udało się awansować do półfinału.

Tak więc półfinał się rozpoczął, a Chris i Benjamin trzymali się mocno na 2 i 3 miejscu, co dałoby Peterborough miejsce w finale, a Chris ścigał się jak zwykle ze swoją postawą „nigdy się nie poddawaj”, a ja po prostu myślałam „po prostu zostań tam gdzie jesteś, udało ci się dostać do finału” i wtedy zobaczyłam Doyleya próbującego spowolnić wyścig, aby jego kolega z drużyny Erik mógł spróbować wyrwać 3 miejsce Benjaminowi, i właśnie w tym momencie mój wieczór wywrócił się do góry nogami, kiedy Chris trafił na przyczepniejszy fragment toru na łuku na ostatnim okrążeniu, przez który wylądował pod samą bandą i wywrócił się na plecy.

Przesłano obraz

Przesłano obraz

Przesłano obraz

Syknęłam, gdy patrzyłam jak uderzył w bandę, ale potem nastąpił atak paniki, gdy się nie ruszył – to pierwszy raz, gdy widziałam, że się rozbił i nie ruszył. To, co wydawało się wiecznością, trwało ok. 40 sekund, zanim poruszył nogą. Moje serce biło tak szybko, że myślałem, że zemdleję, głowa mi się kręciła, ręce mi się trzęsły i musiałam biec do łazienki. Biegnę z powrotem do transmisji i nie mogłam usłyszeć niczego z powodu dźwięku mojego serca pompującego w panice przez moją klatkę piersiową. Patrzę, jak medycy są na torze z nim i myślę sobie, że jedynym dobrym znakiem tutaj jest to, że karetka nie wyjechała na tor. W tej chwili czułam się całkowicie bezradna, byłam w domu z dwójką naszych małych dzieci (które śpią) 85 mil od domu – 2 godziny i 15 minut w rzeczywistości i to bolało. Chciałam być tam trzymając go za rękę i słuchając tego, co mówili medycy i upewniając się, że jest ok.

Przesłano obraz

Uczucie bezradności, gdy coś się dzieje z kimś, kogo kochasz, gdy nie jesteś z nim, jest tak przytłaczające, że aż serce mnie bolało.

W końcu, po tym, co wydawało się być straszliwe, wstał na nogi i z uśmiechem i żartami wrócił do pit-stopu, za co otrzymał ogromne brawa od trybun – to teraz pełna mieszanka emocji – nieopisane uczucie ulgi, uczucie złamanego serca, ponieważ nie mogłam być przy nim, ale także uczucie złości na Chrisa za to, że mnie przez to wystawił, a potem swobodnie wstał i wrócił do pit-stopu, jakby nic się nie stało.

Przesłano obraz

Kraksa miała miejsce około godziny 21.45, a ja cierpliwie czekałam na wiadomość od Chrisa – ale czekanie stawało się coraz dłuższe, mój telefon wariował – ale nie od Chrisa – od zaniepokojonych przyjaciół i rodziny z bliska i daleka, po tym jak nie pojawił się na podium. O godzinie 22.05 mechanik Chrisa, Mark, zadzwonił do mnie z informacją, że Chris jest w pokoju medycznym, gdzie przeprowadzono kilka badań, i że Chris skontaktuje się ze mną, gdy tylko będzie mógł. Dzięki uspokajającej rozmowie telefonicznej Marksa poczułam się nieco spokojniej, ale objawy ataku paniki wciąż były silne.

Chris w końcu napisał do mnie o 22.17 z pokoju medycznego, mówiąc, że jest badany i że musi udać się do szpitala na pełną kontrolę ze względu na charakter wypadku. Następnie o 22.36 wysłał wiadomość, że Mark zabiera go do Manchester Royal. Chris zadzwonił do mnie o 22.53, aby powiedzieć, że nie zatrzymali się w Manchester Royal, ponieważ czekali tam 12 godzin, więc zamierzali udać się w kierunku domu i pojechać do UHCW.

Przesłano obraz

Tak wiele osób pisało i dzwoniło do mnie późno w nocy i o poranku o aktualizacje stanu zdrowia Chrisa, a większość z nich uprzejmie pytało, czy jest ze mną ok wiedząc, że byłem w domu sama z dziećmi i że nie byłam w stanie spać.

Chris i Mark przybyli do UHCW o 1 rano, a czas oczekiwania wynosił 2 godziny, aby zobaczyć doktora. Chris napisał żartując, że chciał ścigać się w poniedziałek, zapytał „czy to był dobry wypadek chcę to zobaczyć” i był żartobliwy, podczas gdy ja zaczynałam czuć się wyczerpana w tym momencie, ale super podkreślił czekając na doktora, czy wszystko było ze mną ok. Nie było mowy, żebym mogła spać. Wreszcie o 8.37 rano obejrzał go lekarz, który z kolei wysłał go na tomografię komputerową, skanowanie wszystko zrobione, doktor dał mu zielone światło i puścił go do domu o 9.53 rano – był bez złamań, wracał do domu w jednym kawałku. Motocykl był rozbity, podobnie jak jego kask, ale Chris – jest w jednym kawałku, a to jedyna rzecz, która się liczy. Naprawdę nie wiem, jak on to robi…

Przesłano obraz

Jestem pewna, że dzieci wyczuwają te rzeczy, ponieważ zarówno Amara-Mae jak i Cruz wstały o świcie (dokładnie o 5.30) pytając gdzie jest tata i o której godzinie będzie w domu.

Przez całą całą noc pytałam, czy Mark ma gdzie spać – nie do końca byłam pewna, co mogłam zrobić, ale czułam się okropnie względem Marka, który całą noc oczekiwał w szpitalu z Chrisem. Ale Chris zapewnił mnie tak wiele razy, że Mark miał się w porządku pozostając z nim, a personel w UHCW kupił im herbatę itp. i wszystko było w porządku. Mark jest absolutnym klejnotem, nie mogę mu wystarczająco podziękować – muszę mu postawić piwo, kiedy tylko będziemy mieli okazję przed rozpoczęciem następnego sezonu!

10.20 rano w piątek i Chris przybywa do drzwi wejściowych, gdzie wita go dwójka podekscytowanych dzieci! Wszedł przez drzwi jakby nic się nie stało, jakby wracał do domu ze spotkania, jak zwykle. Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, płakać, być na niego zła, czy go przytulić! Przytuliłam go oczywiście, trochę mocniej niż zwykle….

Często jestem pytana, jak się czuję, gdy widzę wypadek Chrisa, teraz macie trochę pojęcia o emocjonalnym rollercoasterze, przez który przechodzę i to nie jest łatwe…

Moi rodzice wpadli na kilka godzin, aby obejrzeć dzieci, więc Chris i ja mogliśmy złapać kilka godzin snu, który był bardzo potrzebny. Następnie Chris cieszył się czasem zabawy z Amarą-Mae i Cruzem.

O 17:00 opuściliśmy dom i udaliśmy się do Peterborough na ich koniec sezonu – dzieci były zachwycone, że mogą iść przebrane w kostiumy na Halloween! Chris miał uczestniczyć w zawodach, ale wtedy srebrny kask w Redcar został przełożony, więc przegapił zawody, Chris i tak był po potężnym dzwonie, więc musiał odpocząć, lecz poszedł razem z nami (kiedy w całej szczerości mógł zostać w domu z dobrą wymówką – ale on po prostu nie jest typem osoby). Chris i Ulrich byli jedynymi „Panterami” na sali, więc Chris był zadowolony, że podjął wysiłek, aby pójść dla dobra fanów i organizatorów klubu kibica. Do domu dotarliśmy tuż przed północą, więc na szczęście nikt nie zamienił się w „dynię”.

Porozmawialiśmy o zakończeniu sezonu z hukiem, dosłownie!

Kiedy piszę tego bloga, jest niedzielny wieczór, dzieci śpią, Chris przygotowuje się do oglądania F1, a ja zrobię trochę porządków przed jutrzejszym dniem, ponieważ do naszego domu przyjeżdża ekipa kamerzystów z ReRun Production, o czym opowiem innym razem…

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Ze spotkania żużlowego w Edynburgu do zawodów na torze w Kent

Żużel. Rok temu był autorem wielkiego zamieszania. „Drugi raz takiego błędu nie popełnię”