Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Transfer Jasona Doyle w listopadzie rozgrzał kibiców czarnego sportu do czerwoności. Australijczyk zdecydował się na przenosiny z Leszna do Krosna i tym samym wymusił na działaczach Unii zmianę planów. W reportażu „Wilczy Apetyt” przygotowanym przez Mateusza Kędzierskiego z Canal Plus opowiedział nieco więcej na ten temat i podkreślił, że pieniądze nie były najważniejsze przy tym ruchu.

 

Krośnianie bardzo mocno rozpychali się na giełdzie zaraz po awansie do PGE Ekstraligi. Mistrz świata z 2017 roku stał się celem numer jeden beniaminka, choć wcześniej zakomunikował, że w kolejnym sezonie dalej będzie Bykiem. Po tym jak zmienił decyzję po raz kolejny zaczęto mu zarzucać nieuczciwe posunięcie spowodowane wyłącznie chęcią większego zarobku.

– Kibice sądzą, że chodzi nam wyłącznie o pieniądze, ale jeśli nie masz płacone na czas, cały sezon upominasz się o swoje i tracisz na to energię, to nie jest sprawiedliwe. Mam nadzieję, że nie będę miał już takich problemów i skoncentruję się wyłącznie na ściganiu. Wiem, że kibice z Leszna czują złość po moim odejściu, ale nie wiedzą jaka kryje się za tym prawda – opowiada Doyle w materiale Canal Plus.

Doświadczony zawodnik spędził w ekipie z Leszna dwa sezony. Wyniki nie były jednak dla niego zadowalające. Gorszą postawę widać było m.in. w cyklu Grand Prix, w którym zajął on kolejno 9. oraz 10. miejsce.

– Moja kariera nie zmierzała w dobrym kierunku. Nie byłem zadowolony z ostatnich dwóch sezonów. Głównym powodem zmiany klubu było nowe, świeże otwarcie. Nie chodziło o pieniądze – zaznaczał Australijczyk.

Do nadchodzących zmagań 37-latek przystępuje więc z dużymi nadziejami. W Krośnie liczą, że będzie to jeden z czołowych zawodników PGE Ekstraligi. Ma on poprowadzić zespół do pozostania w rozgrywkach na sezon 2024.

– Widziałem ten tor jeszcze bez dmuchanej bandy. Jest ogromny. Wydaje się zdecydowanie dłuższy niż w telewizji. W Australii przeważają długie i szerokie tory, a ja takie lubię. Nie mogę się doczekać pierwszych jazd – podsumował Doyle

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Lwy nie chcą zepsuć trenerowi świąt. W PGE Ekstralidze jadą o złoto – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Brytyjski klub Beckera potwierdza złamanie! Amerykanin z przerwą od startów – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)