Jason Doyle. fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jason Doyle zawsze był w gronie zawodników bardzo ceniących sobie starty na Wyspach. Sezon 2023 będzie dla niego kolejnym, w którym będzie reprezentował barwy Ipswich Witches. Australijczyk przyznaje, że nie miał problemu z wyborem drużyny na następne rozgrywki i zdradza wysoki cel na nadchodzące zmagania.

 

Od przyszłorocznych rozgrywek żużlowcy z PGE Ekstraligi nie będą już tak bardzo ograniczeni pod kątem jazdy w innych ligach. Zawodnicy rywalizujący o Drużynowe Mistrzostwo Polski będą mogli sobie dobrać dwie dodatkowe ligi. Mistrz świata z 2017 roku na powrót do Anglii postawił jednak już przed rokiem i przez to nie oglądaliśmy go na torach w Szwecji. Teraz czeka go kolejny rok w barwach Wiedźm.

– Miałem tylko jedną myśl w głowie i to było startowanie w Ipswich. Nie chciałem przyjmować żadnych ofert z innych klubów, więc to była łatwa decyzja.To było ważne, aby trafić do klubu, który jest prowadzony tak profesjonalnie. Naprawdę cieszyła mnie praca z Chrisem (Louisem), Ritchiem (Hawkinsem) i kierownictwem Ipswich – mówi Doyle w rozmowie z mediami klubowymi.

– Powrót do brytyjskiego żużla był tym, co musiałem zrobić dla mojej kariery. Czułem, że tęskniłem za nim przez dwa lata po wygraniu ligi ze Swindon w 2019 roku. Mając taką przerwę od brytyjskiego żużla nie czułem się dobrze. Wielu innych zawodników i klubów nie chce, abyśmy jeździli w Anglii, ale ja zawsze czuję, że gdy jeżdżę w Anglii, to staję się lepszym zawodnikiem – dodaje Australijczyk.

Przygotowania Doyla do przyszłorocznych rozgrywek będą się nieco różnić od tych z kilku ostatnich sezonów. 37-latek postanowił wrócić do Australii i pościgać się na torach w ojczystym kraju. Będzie on m.in. w stawce uczestników rywalizujących o tytuł indywidualnego mistrza Australii.

– Wracam do Australii 12 grudnia, aby przygotować się do mistrzostw Australii, do tego pojadę w mistrzostwach Oceanii i kilku innych zawodach w Australii. Jestem tam głównie po to, aby przetestować silniki. Wprowadzamy duże zmiany na przyszły sezon. Najlepszym miejscem na przeprowadzenie tych testów jest Australia, gdzie możemy uzyskać sprawdzić motocykle na różnych torach – komentuje tegoroczny triumfator Speedway of Nations.

Plany zawodnika na kolejny rok są bardzo ambitne. Oprócz startów w Ipswich czekają go oczywiście zmagania w Cellfast Wilkach Krosno oraz starty w Grand Prix. Doyle znów chce zabłysnąć w najważniejszych żużlowych zmaganiach.

– Odjechanie sezonu bezpiecznie i cieszenie się jazdą są moimi celami. W ostatnich latach wywierałem na siebie dużą presję i to nie działało. Wchodzimy w kolejny sezon z nowym spojrzeniem, miejmy nadzieję, że będziemy mieć szybsze silniki. Głównym celem jest zdobycie tytułu mistrza świata i w końcu zdobycie tytułu dla Ipswich – podsumowuje Jason Doyle.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Dziś „czterdziestka” Chrisa Harrisa! Wygrał turniej Grand Prix, był szóstym zawodnikiem świata – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Czy sztab Motoru mógł sobie wymarzyć lepszy transfer? „Cieszymy się z Bartka, ale chcemy, żeby siłą była drużyna” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)