Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Bańbor to jeden z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia. 16-latek przed sezonem dołączył do Platinum Motoru Lublin i z biegiem sezonu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie zespołu. W ostatnim czasie sprawił nie lada sensację, zdobywając srebrny medal MIMP w Lublinie, pokonując m.in. Oskara Palucha, Damiana Ratajczaka czy Kacpra Pludrę. Po turnieju otrzymał gratulacje od trzykrotnego mistrza świata, Bartosza Zmarzlika, z którym Bańbor ceni sobie współpracę.

 

16-latek podczas debiutanckiego sezonu w poważnym żużlu zdążył już zachwycić kibiców z całej Polski. W rozgrywkach PGE Ekstraligi na jego rozkładzie znaleźli się tacy zawodnicy jak Vaclav Milik czy Maksym Drabik, których zdołał pokonać na ich domowym owalu. Młodzieżowiec „Koziołków” radzi sobie bardzo dobrze, a lubelscy kibice wręcz go uwielbiają.

– Jak wychodzę na tor, widzę ludzi w moich koszulkach, czy kibiców, którzy mnie dopingują. To bardzo miłe dla każdego młodego zawodnika, że swoją postawą zasłużył sobie na sympatię fanów. Bardzo za to wsparcie dziękuję i postaram się tego nie zepsuć – powiedział Bańbor w rozmowie z Tomaszem Zalewą na łamach Tygodnika Żużlowego.

Po turnieju w Lublinie otrzymał sms-a z gratulacjami od samego Bartosza Zmarzlika. – Napisał, że gratuluje i że bardzo dobrze pojechałem w tym finale. Podczas samych zawodów, które oglądał w telewizji, był w kontakcie z Dawidem Lampartem i wymieniali wiadomości – przyznał.

Bartosz Zmarzlik to zawodnik, na którym powinien wzorować się każdy młody żużlowiec. 16-latek może korzystać z przywileju startów w jednej drużynie z trzykrotnym mistrzem świata. – Wiadomo, że Bartek jedzie dla siebie, ale też nie jest egoistą, który ma wszystko gdzieś. Na treningach, czy nawet w trakcie meczu ligowego dużo mi podpowiada i pomaga. Myślę, że dużo to daje, że mam tuż obok mistrza świata i takiego zawodnika w drużynie. Bywa, że często chętnie podchodzi i jestem zadowolony z tych wskazówek – powiedział.

Młodzieżowiec bardzo poważnie traktuje żużel, ale jednocześnie znajduje też czas na edukacje. – Rozpocząłem właśnie drugą klasę w Liceum Ogólnokształcącym. Pierwszy rok poszedł mi dobrze, mam nadzieję, że tak będzie dalej. Generalnie nie mam jakichś wielkich problemów z nauką, no może poza chemią, która mi trochę gorzej idzie. Czasowo udaje się to pogodzić. Chodzę do szkoły sportowej, więc tam wszyscy to rozumieją. Mogę liczyć na wielką wyrozumiałość i pomoc. Nauczyciele mi pomagają. Kiedy jestem w szkole to piszę zaległe sprawdziany, a uczę się często… w samochodzie w drodze na zawody. Nie wiem jeszcze co dokładnie chciałbym robić po liceum, ale na pewno myślę o studiach – zaznaczył Bańbor.

Całą rozmowę z juniorem Motoru Lublin można przeczytać w najnowszym wydaniu Tygodnika Żużlowego. Nabyć go można w kioskach, bądź w formie elektronicznej pod tym linkiem.