Aforti Start Gniezno jest kolejną drużyna, która pochwaliła się pełnym rozliczeniem z zawodnikami za sezon 2022. Gnieźnianie zdecydowali się oficjalnie przekazać tę informację z racji pojawiających się głosów o zadłużeniu klubu. Teraz działaczy czeka praca nad dopięciem składu na kolejne rozgrywki oraz zmianami strukturalnymi w ekipie z pierwszej stolicy Polski.
Do tej pory o ruchach czerwono-czarnych na giełdzie transferowej mówi się tylko nieoficjalnie. Z klubem łączeni są m.in. tacy zawodnicy jak Kacper Gomólski, Hubert Łęgowik czy Sam Masters. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, ważną rolę w budowie drużyny odgrywa Paweł Siwiński.
– Zamknięcie tego trudnego sezonu nie byłoby możliwe bez dodatkowego wsparcia osób, które przychylnie patrzą na podejmowane przez nas działania. Ponadto cały czas spływają środki z umów sponsorskich – mówi Paweł Siwiński, członek zarządu stowarzyszenia GTM Start Gniezno.
– Równolegle rozmawiamy z zawodnikami pod kątem przyszłego sezonu. Oficjalnie żadne nazwisko nie zostało jeszcze kibicom zaprezentowane, nastąpi to dopiero po zawarciu kontraktów z zawodnikami. Byliśmy już tej jesieni świadkami anulowania zawieranych porozumień i nieoczekiwanej zmiany barw klubowych dlatego wstrzymujemy się z ogłaszaniem składu do czasu podpisania wiążących umów – dodaje.
W Gnieźnie mają świadomość tego, że kibice są bardzo niezadowoleni z tegorocznych rozgrywek. Oprócz bardzo słabych wyników sportowych często poruszanym tematem stały się także finanse klubu. Pogłoski o zadłużeniu klubu nie pomagały władzom Aforti Startu w rozmowach dotyczących startów w zespole w przyszłym roku.
– Sezon pod każdym względem był trudny, a ocena wyniku osiągniętego przez drużynę może być tylko negatywna – mówi Dyrektor GTM Start Gniezno, Radosław Majewski. – W październiku zamknęliśmy rozliczenia z naszymi zawodnikami, dotrzymaliśmy w ten sposób danego im słowa. Dziękuję za cierpliwość, bo każdy podszedł do tej sytuacji ze zrozumieniem. Nie ma mowy o żadnych ugodach. Zarobione pieniądze na torze zostały wypłacone i w tym momencie stanowczo dementujemy plotki o olbrzymim zadłużeniu klubu wobec zawodników. Takie głosy niestety nie pomagały w prowadzeniu rozmów kontraktowych pod kątem przyszłego sezonu – dodaje działacz z Wrzesińskiej 25.
Zaraz po spadku gnieźnianie podkreślali, że nie zamierzają na długo zostawać na najniższym szczeblu rozgrywkowym. Już jednak wiadomo, że o awans w sezonie 2023 wcale nie będzie łatwo. Bardzo mocne zestawienie na rozgrywki buduje Texom Stal Rzeszów. Jazda w pierwszej lidze marzy się też działaczom w Rawiczu czy Opolu.
– Zgodnie z moją wcześniejszą deklaracją klub przechodzi reformę strukturalną na wielu płaszczyznach – mówi Paweł Siwiński. – Stąd między innymi postępujące zmiany w dziale marketingu, który w tej chwili staje przed najtrudniejszym zadaniem – zbudowania odpowiedniego budżetu na przyszłoroczne rozgrywki 2. Ligi Żużlowej. Oczekiwania finansowe zawodników nawet na najniższym szczeblu są wysokie, my nie uczestniczymy w licytacjach z innymi klubami, budujemy zespół w oparciu o założony plan – kończy działacz.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!
Żużel. Ze szczęścia aż zdarł głos! Prezes Stali wskazał kluczowy moment meczu
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora