Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Puchar Polski to impreza, która odbywa się w wielu dyscyplinach. Kiedyś o tytuł w takich zawodach ścigali się również żużlowcy. Na pytanie zawarte w tytule odpowiadam zdecydowanie – 3 razy TAK. Moim zdaniem te rozgrywki powinny mieć takie zasady, jakie prezentuję poniżej.

 

Drużyny powinny rozgrywać jeden mecz (gospodarzem byłby zespół z niższej ligi, przy tej samej lidze wybierany w wyniku losowania). W zawodach jeździliby tylko polscy zawodnicy. Składy drużyn byłyby 6 osobowe. Co do zespoów, pierwsza 4 z automatu jest rozstawiona w kolejnych rundach. Pozostała 16 drużyn rozgrywa mecze systemem pucharowym.

Przykład 1. rundy:

Krosno – Toruń

Łódź – Grudziądz

Gniezno – Ostrów

Rzeszów – Częstochowa

Zielona Góra – Opole

Bydgoszcz – Poznań

Tarnów – Gdańsk

Rybnik – Piła

Przykład 2. rundy, czyli zwycięzcy poprzednich meczów:

Gdańsk – Toruń

Rybnik – Łódź

Bydgoszcz – Ostrów

Zielona Góra – Częstochowa

Zwycięzcy tej rundy trafiają już do rozstawionych drużyn, czyli np. Leszna, Lublina, Wrocławia i Gorzowa. Uważam, że wtedy system PO dla 6 drużyn z DMP też miałby większą motywację, bo wejście do 4 dawałoby z automatu rozstawienie w kolejnej edycji Pucharu Polski. Program zawodów taki, jak w meczach reprezentacji.

Najważniejsze pytanie dotyczy oczywiście tego, skąd brać na to pieniądze? Klubom nie dawać po 6, a 5.8 mln z kontraktu telewizyjnego. 8×0.2 daje 1.6 mln.

Nagrody:

1. miejsce – 500.000 zł

2. miejsce – 400.000 zł

3. miejsce – 300.000 zł

4. miejsce – 200.000 zł

5. miejsce – 100.000 zł

6. miejsce – 50.000 zł

7. miejsce – 35.000 zł

8. miejsce – 15.000 zł

Puchar podniesie znaczenie polskich zawodników w klubach. Będzie opłacało się szkolić, ponieważ to Polacy mogą za rok do budżetu dać przelew w wysokości 500.000 zł.

PS. Kwoty za nagrody są oczywiście przykładowe, ale powinny być wysokie, żeby był prestiż tych rozgrywek. Jeden mecz doda uroku pucharowi jak to ma miejsce w Anglii w FA CUP, który daje wiele niespodzianek i sensacyjne wyniki.

MICHAŁ MISIAK