Żużel. Cellfast Wilki Krosno z drugim zwycięstwem z rzędu! Grudziądzanie postawili się krośnianom (RELACJA)

PGE Ekstraliga, Celfast Wilki Krosno/fb
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Beniaminek wygrywa 49:41 z Zooleszcz GKM-em. Dla krośnian jest to drugie zwycięstwo z rzędu. Grudziądzanie od 3. serii musieli radzić sobie bez Nickiego Pedersena, który podjął decyzję o wycofaniu się z zawodów. Mimo tego przyjezdni postawili trudne warunki krośnianom. Kwestia zwycięstwa rozstrzygała się w ostatnich biegach. Świetny występ zaliczył Vaclav Milik.

Dla Krośnian to drugie spotkanie u siebie w krótkim odstępie czasu i drugie przeciwko drużynie z województwa Kujawsko – Pomorskiego. Mecz 4. kolejki był debiutem Wadima Tarasienki w Zooleszcz GKM i w całej PGE Ekstralidze.

Na otwarcie meczu górą gospodarze. Dobrze spod taśmy wyszedł Vaclav Milik. Wydawało się, że może do niego dołączyć Mateusz Świdnicki, ale parę krośnian przedzielił Wadim Tarasienko. W takiej kolejności zawodnicy dojechali do mety, dzięki temu Cellfast Wilki zapisały na swoje konto pierwsze zwycięstwo biegowe. Ich sytuacje jeszcze poprawili juniorzy, którzy świetnie wyszli spod taśmy, a następnie współpracowali ze sobą na trasie i dowieźli do mety 5 punktów. Odpowiedź ze strony gości przyszła w wyścigu trzecim. Zarówno Pedersen jak i Fricke dobrze wystartowali, ale już na pierwszym okrążeniu Australijczyka atakował Lebiediew. Były mistrz świata juniorów odwoził Łotysza pod bandę i wydawało się, że tym załatwił sprawę. Lebiediew nie odpuszczał i atakiem przy krawężniku wywalczył drugą lokatę. Mimo tego Zooleszcz GKM zanotował pierwsze biegowe zwycięstwo. Na zakończenie serii pierwszy remis. Świetnie wystartował Kacper Pludra i już na pierwszych metrach rozstrzygnął kwestię zwycięstwa. Za jego plecami dojechali Kasprzak i Sadurski. Po 4. biegach było 14:10.

Po równaniu ponownie padł wynik 3:3. Jason Doyle zrehabilitował się za swój pierwszy start. Teraz prowadził od początku do końca. Swoje punkty na trasie musieli wyszarpać grudziądzanie. Już na pierwszym okrążeniu Jakobsen wyprzedził Świdnickiego. Wychowanek Włókniarza spadł na ostatnie miejsce, bowiem także minął go Tarasienko. Wyścig 6. padł łupem gości. Dobrze spod taśmy wyszedł Gleb Czugunow, który miał problemy w pierwszym swoim występie. Tym razem bardzo pewnie triumfował. Drugi raz Lebiediew rywalizował z Frickiem o drugie miejsce. W tym podejściu to Australijczyk okazał się lepszy na trasie. 5:1 dla grudziądzan i stan spotkania wyrównał się. Odpowiedź ze strony krośnian nadeszła bardzo szybko. Przed przerwą najlepiej spod taśmy wyszedł Nicki Pedersen, ale już na wyjściu z łuku na czele znalazł się Vaclav Milik. Czech pewnie prowadził, a za jego plecami Kasprzak zbliżał się do Pedersena. Trzykrotny mistrz świata popełniał błędy na trasie, które wykorzystał zawodnik Cellfast Wilków. Kasprzak minął Duńczyka, dzięki czemu gospodarze wygrali 5:1, a w meczu prowadzili 23:19.

W trakcie przerwy pomiędzy seriami na antenie Canal + Sport 5 Łukasz Benz przekazał szokującą wiadomość – Nicki Pedersen zniesmaczony stanem toru postanowił, że nie wystąpi już w tym spotkaniu.

Jego koledzy świetnie poradzili sobie w biegu 7. Najlepiej pierwszy łuk rozegrali Frederik Jakobsen i Wadim Tarasienko i wyszli na 2 czołowe pozycje. Jadący za nimi Andrzej Lebiediew nie był w stanie nawiązać z nimi walki, więc goście odpowiedzieli podwójnym zwycięstwem. Bardzo ciekawą rywalizację obejrzeli licznie zgromadzeni kibice w wyścigu 8. Max Fricke najpierw poradził sobie z Vaclavem Milikiem, a następnie przyciął do krawężnika. Mimo że podniosło mu przednie koło wyjechał przed Krzysztofa Kasprzaka. Były wicemistrz świata nie odpuszczał i na moment wyszedł przed Australijczyka. Ten bardzo szybko wszedł bliżej krawężnika i odzyskał prowadzenie. Tym samym uratował remis dla swojego zespołu. Pedersen tak jak zadeklarował tak zrobił. Duńczyka zabrakło na starcie, więc musiał za niego wyjechać Wiktor Rafalski. Niestety junior już na pierwszym łuku upadł. W płynnej jeździe przeszkodził mu jego kolega z drużyny Kacper Pludra, który został wykluczony. Grudziądzanie coraz częściej zgłaszali zastrzeżenia do stanu toru w Krośnie. W powtórce niespodziankę sprawił Wiktor Rafalski. Młodzieżowiec dobrze wystartował, co prawda musiał uznać wyższość Jasona Doyle’a, ale zostawił za plecami Mateusza Świdnickiego. Wychowanek Włókniarza nie był w stanie zbliżyć się do juniora. Seria zakończyła się zwycięstwem krośnian 4:2. W całym meczu był rezultat 31:29.

Kolejną serię mocno otworzyli gospodarze. Vaclav Milik prowadził od startu do mety, a na pierwszym okrążeniu Jason Doyle wszedł przy krawężniku pod Gleba Czugunowa, który po tym ataku przestał jechać. Gestykulował w stronę sędziego, jednak atak Australijczyka nie wykraczał poza przepisy. Cellfast Wilki dowiozły bardzo pewne podwójne zwycięstwo i prowadzili już 6 „oczkami”. Janusz Ślączka zdecydował się na rezerwę taktyczną – za Kacpra Łobodzińskiego pojechał Kacper Pludra. Krośnianie także zdecydowali się na zmianę – za Mateusza Świdnickiego wystąpił Krzysztof Sadurski. Ten bieg pewnie wygrał Max Fricke, Drugi dojechał Sadurski, a 3. miejsce wyszarpał na ostatnim okrążeniu Kacper Pludra. Junior pojawił się na torze także w gonitwie 13. Zastąpił Nickiego Pedersena. W kluczowym momencie meczu pierwszą „trójkę” na swoje konto zapisał Andrzej Lebiediew. Kapitan Cellfast Wilków Krosno świetnie wyszedł spod taśmy i pewnie triumfował. Za jego plecami usadowili się grudziądzanie i był remis. Przed decydującymi wyścigami w Krośnie było 41:37.

Jak już przełamał się Andrzej Lebiediew to na dobre. Łotysz zapisał przy swoim nazwisku drugie 3 punkty z rzędu i zapewnił krośnianom remis w tym biegu. Oznaczało to, że Cellfast Wilki były bardzo blisko kolejnego zwycięstwa. W ostatnim biegu chęć na zwycięstwo miał Max Fricke. Australijczyk napędzał się bliżej bandy, jednak krośnianie zamknęli mu możliwość przejazdu. Tym samym rozstrzygnęli ten bieg i wygrali podwójnie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 49:41.


Cellfast Wilki Krosno – Zooleszcz GKM Grudziądz 49:41

Cellfast Wilki: Vaclav Milik 13+1 (3,3,1*,3,3), Krzysztof Kasprzak 6+1 (2,2*,2,0,0), Mateusz Świdnicki 2 (1,0,1,-), Jason Doyle 10+2 (0,3,3,2*,2*), Andrzej Lebiediew 10 (2,1,1,3,3), Krzysztof Sadurski 5+2 (2*,1*,0,2), Denis Zieliński 3 (3,0,0), Szymon Bańdur NS

Zooleszcz GKM: Gleb Czugunow 3 (d,3,0,d), Max Fricke 9+1 (1,2*,3,3,0), Wadim Tarasienko 7+3 (2,1*,2*,1*,1), Frederik Jakobsen 8 (0,2,3,1,2), Nicki Pedersen 4 (3,1,-,-,-), Kacper Pludra 8+1 (1,3,W,1,2,1*), Kacper Łobodziński 0 (0,0,-), Wiktor Rafalski 2 (2)

Bieg po biegu:

1. Milik, Tarasienko, Świdnicki, Czugunow (d/4) 4:2

2. Zieliński, Sadurski, Pludra, Łobodziński 5:1 (9:3)

3. Pedersen, Lebiediew, Fricke, Doyle 2:4 (11:7)

4. Pludra, Kasprzak, Sadurski, Jakobsen 3:3 (14:10)

5. Doyle, Jakobsen, Tarasienko, Świdnicki 3:3 (17:13)

6. Czugunow, Fricke, Lebiediew, Zieliński 1:5 (18:18)

7. Milik, Kasprzak, Pedersen, Łobodziński 5:1 (23:19)

8. Jakobsen, Tarasienko, Lebiediew, Sadurski 1:5 (24:24)

9. Fricke, Kasprzak, Milik, Czugunow 3:3 (27:27)

10. Doyle, Rafalski, Świdnicki, Pludra (W/su) 4:2 (31:29)

11. Milik, Doyle, Jakobsen, Czugunow (d/3) 5:1 (36:30)

12. Fricke, Sadurski, Pludra, Zieliński 2:4 (38:34)

13. Lebiediew, Pludra, Tarasienko, Kasprzak 3:3 (41:37)

14. Lebiediew, Jakobsen, Pludra, Kasprzak 3:3 (44:40)

15. Milik, Doyle, Tarasienko, Fricke 5:1 (49:41)