Żużel. Artiom Łaguta: Grudziądzki tor przypominał ten z lat 2015-2016. Taiowi życzę dużo zdrowia

fot. Betard Sparta Wrocław
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek (23.04.2021) legenda GKM-u Grudziądz wróciła na stadion przy Hallera 4 w roli zawodnika Betard Sparty Wrocław. Artiom Łaguta zdobył dla swojej drużyny 14 punktów, ale osłabiony zespół Dariusza Śledzia uległ gospodarzom w stosunku 44:45. – Taiowi życzę dużo zdrowia – podkreślił Rosjanin w wypowiedzi dla prortalu PoBandzie.com.pl

W Grudziądzu startował w latach 2015-2020. Artiom Łaguta był powszechnie uwielbiany przy Hallera 4. Kiedy w terminarzu zobaczyliśmy pierwszą kolejkę i spotkanie ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz – Betard Sparta Wrocław, to nagłówki aż błagały o wspomnienie powrotu Rosjanina do województwa kujawsko-pomorskiego. Kibice nie mogli obserwować tego z trybun, ale wielu z pewnością otarło niejedną łezkę. Sam zawodnik wypadł świetnie i zdobył 14 punktów.

– Starałem się robić swoje i podejść do tego meczu jak do każdego innego. Wiadomo, że powrót do Grudziądza był sentymentalny, spędziłem tutaj kawał żużlowego życia – powiedział nam Artiom Łaguta. – Z mojego występu mogę być zadowolony, ale niestety drużynie nie udało się wygrać – podsumował Rosjanin.

Czytaj też:

Niektórzy obserwatorzy krytykowali tor, który w piątkowy wieczór nie pozwalał na efektowne wyprzedzanie po zewnętrznej. – Nawierzchnia przypominała tę z lat 2015-16, było bardzo twardo, ale nie było to dla mnie zaskoczenie – skwitował krótko Artiom Łaguta w rozmowie z PoBandzie.com.pl.

Ostatecznie osłabiona brakiem kontuzjowanego w biegu nr 3 Woffindena Sparta przegrała jednym punktem. Kto wie co by było, gdyby Dariusz Śledź miał możliwość zastosowania podwójnej rezerwy taktycznej w pierwszym z wyścigów nominowanych. Kluczowym okazał się jednak uraz Brytyjczyka. – Życzę mu dużo zdrowia. Szkoda tego nieszczęśliwego wypadku – podsumował Łaguta.

KONRAD MARZEC