Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kilka tygodni temu Antonio Lindbaeck poinformował o zakończeniu kariery żużlowej. Szwed, po kilku z rzędu nieudanych sezonach w PGE Ekstralidze, a także na arenie międzynarodowej stwierdził, że jego czas się skończył i odwiesił kevlar. Po zakończeniu kariery przychodzi czas na wspomnienia oraz ciekawe historie. Z pewnością należy do nich drift gokartem po torze żużlowym w wykonaniu Antonio.

Nie ulega wątpliwości, że Antonio Lindbaeck to zawodnik, a także człowiek z dużą fantazją. Po zakończeniu kariery sportowej wspomina najbardziej widowiskowe akcje, jakich doświadczył. Trzeba przyznać, że drift gokartem po torze żużlowym to efektowne widowisko.

CZYTAJ TAKŻE:

– Żużel można uprawiać również na „czterech kółkach”. Pamiętam, jak podczas jednego z treningów jeździłem gokartem po torze. Były dwa gokarty, większy i mniejszy. Jednak tym mniejszym zdecydowanie lepiej się driftowało po torze. Miał trochę zużyte opony i momentami wydawało mi się, że za chwilę odlecę (śmiech). Na pewno, gdyby pojawiła się możliwość, to spróbowałbym swoich sił ponownie jeżeli chodzi o drift po torze żużlowym. Niesamowita zabawa – opowiadał rozbawiony Antonio Lindbaeck.

Jak się okazuje, popularny Rocket Rio intersuje się nie tylko motocyklami, ale również narciarstwem, w dodatku wyczynowym.

– Przez wiele lat brałem udział w zawodach freestyle’owych na nartach. Sprawiało mi to niesamowitą przyjemność i pozwalało „zresestować głowę”. Przyznaję, że byłem w tym naprawdę niezły. Oczywiście nie obyło się bez kontuzji związanych z tym sportem. Gdy po raz pierwszy spróbowałem wykonać podwojnego backflip’a, lądowanie było niesamowicie twarde (śmiech). Do tego stopnia twarde, a raczej ostre, że narta wbiła mi się w tyłek (śmiech). Przyznaję, że nie było to najbardziej przyjemne uczucie. Nie poddałem się jednak i w końcu wykonałem tę sztuczkę – mówił o swojej narciarskiej przygodzie Szwed.

Jak widać, życie żużlowca nie kończy się tylko na torze żużlowym oraz w warsztacie. Z pewnością będzie nam brakowało tak barwnej postaci jaką jest Antonio Lindbaeck.

SEBASTIAN SIREK