Anglicy zamierzają w kolejnych latach mocno inwestować w rozwój młodzieży. Jedną z przyszłych „gwiazd” upatruje się w osobie Sama McGurka, który obecnie ściga się w klasie 250cm. Dużo mówi się również o jego starszym bracie – Henrym, który, zdaniem choćby Seana Wilsona, na brak talentu także nie może narzekać. O tym skąd pomysł, aby zacząć żużlową przygodę oraz tym, co w speedway zamierza osiągnąć młodszy z braci McGurk w poniższej rozmowie.
Sam, skąd u Ciebie zainteresowanie żużlem?
Na pewno chciałem pójść w ślady swojego starszego brata Harry’ego, który zaczął trenować żużel. Poszedłem więc jego drogą i zacząłem ścigać się w klasie 125cm.
Jakimi sukcesami możesz się już pochwalić?
Jestem dwukrotnym mistrzem Wielkiej Brytanii w klasie 125cm i wicemistrzem w klasie 250cm. Zdobyłem także sporo doświadczenia podczas zawodów Youth Development Series w 2019 roku.
Kto jest Twoim idolem? Masz tego jedynego zawodnika, na którym się wzorujesz?
Mam takiego zawodnika. Jest nim Darcy Ward. Podziwiałem go, kiedy ścigał się na torze, a teraz podziwiam jeszcze bardziej. Pokazuje, jak silny i dobry ma charakter. Swoje doświadczenie stara się przekazać kolejnym zawodnikom. Wciąż bardzo ciężko pracuje, aby pozostać pozytywną osobą i dojść do najlepszej sprawności. Na torze Darcy Ward był niesamowity i chciałbym kiedyś jeździć tak, jak on.
Ty oraz Twój brat Henry jesteście uznawani za nadzieje angielskiego żużla…
Na pewno miło nam to słyszeć. Henry startuje w National League i czyni systematyczne postępy. Ja w tym sezonie „przesiadam” się na 500cm i też pojadę w National League. Robimy z bratem wszystko, aby jak najlepiej się rozwijać i jak najwięcej w tym sporcie osiągnąć. Mam nadzieję, że za parę lat o braciach McGurk będzie w żużlu głośno. Fajnie by było, gdyby żużel był kiedyś bardziej popularny w Anglii, może bylibyśmy tu tak popularni, jak są zawodnicy w Polsce.
Kto zajmuje się przygotowaniem Twoich motocykli? Pojawiają się sponsorzy, którzy Was wspierają?
Najwięcej mentalnie oraz finansowo wnoszą do naszego rozwoju oczywiście rodzice. Za to bardzo im z bratem dziękujemy. To oni poświęcają czas, pieniądze na to, abyśmy mogli robić z bratem to, co kochamy. Moje motocykle przygotowuje tata. Co ważne, od małego angażował mnie w prace przy motocyklach i nie ukrywam, że dziś sporo wiem na temat ich przygotowania do zawodów. Co do sponsorów, to tak, mamy paru, którzy nam pomagają,
Jakie masz marzenia, jeśli chodzi o karierę na żużlu?
Pracuję ciężko, aby być dobrym zawodnikiem i ścigać się profesjonalnie w Anglii oraz Polsce. Chciałbym kiedyś zostać mistrzem Wielkiej Brytanii oraz pojechać w cyklu Grand Prix. To są moje marzenia. W Polsce już startowałem w klasie 250cm na torach w Ostrowie, Toruniu, Gdańsku oraz Gnieźnie i chcę tam wrócić już jako pełnoprawny zawodnik w klasie 500cm.
Twoje plany na najbliższy sezon to…?
Tak jak wspominałem. Starty w klasie 500cm w National League i udowodnienie swojej wartości oraz talentu.
Dziękuje za rozmowę.
Dziękuje również.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!