Żużel. Andrzej Lebiediew poleca. W środę kolejny odcinek podcastu „Mówi się żużel”

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dzięki kultowym już słowom najlepszego łotewskiego żużlowca, większość sympatyków „czarnego sportu” bardzo dobrze kojarzy pewną sieć supermarketów. Andrzej Lebiediew będzie kolejnym gościem Jacka Dreczki w podcaście „Mówi się żużel”, który ukaże się już w środę o godzinie 19:00. W nim zostanie poruszony temat owej reklamy. Nowy nabytek Fogo Unii Leszno opowie również m.in. o sławetnym monologu w kierunku Franciszka Karczewskiego, autografie w dość specyficznym miejscu czy relacjach z kibicami.

 

– Najlepszy łotewski żużlowiec kibicom może kojarzyć się też ze słynnym monologiem sprzed półtora roku w parku maszyn w Zielonej Górze. Ówczesny zawodnik Wilków Krosno zaczął wykrzykiwać do swojego młodszego kolegi z zespołu, że konkurencyjni juniorzy go „jeb…”. O tym, że był wtedy nagrywany to nie wiedział. Ale takie słownictwo podczas meczu to według mojego rozmówcy nic nadzwyczajnego. Dużo czasu poświeciliśmy też rozwojowi żużla na Łotwie. To może być bardzo atrakcyjny kierunek już nawet nie dla zawodników ale dla kibiców.

Dla mnie tekst „Andrzej Lebiediew poleca” jest tak samo popularny jak kiedyś krótka piosenka Eweliny Lisowskiej która śpiewała o niskich cenach w jednej z sieci elektromarketów. Okazuje się, że Andrzej Lebiediew pojechał na fotosesję zleconą przez klub i nie wiedział, że ma coś reklamować. Fryzurę tylko zaczesał i poleciał… a właściwie polecił. A później się zaczęło, że aż sam się zdziwił. I o tym opowiedział. Zapytałem go też o relacje z kibicami. W Krośnie, w ubiegłym roku jedna z pań po meczu… zdjęła stanik i poprosiła o autograf na piersi. Problemu nie było bo obok stał jej partner.

Podcastów „Mówi się żużel” można słuchać za darmo na platformach SpotifyYouTubeApple Podcasts i Google Podcasts.