Francis Gusts. fot Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Francis Gusts to jeden z największych talentów w historii łotewskiego żużla. 20-letni zawodnik Betard Sparty Wrocław w ubiegłym sezonie zrobił niesamowite show, będąc na wypożyczeniu w Poznaniu. Niedawno został po raz kolejny wypożyczony, lecz tym razem do Ostrowa. Łotewską nadzieję chwali jego rodak – Andrzej Lebiediew – zawodnik Cellfast Wilków Krosno.

 

Francis Gusts pierwsze kroki na żużlu stawiał w rodzinnym mieście Ryga. Zawodnik w 2019 roku dołączył jednak do jedynego klubu z Łotwy startującego w polskiej lidze. Mowa o Lokomotivie Daugavpils, w którego barwach zadebiutował rok później. Podczas dwóch lat startów w łotewskiej drużynie, Francis został okrzyknięty jednym z największych talentów w historii swojego kraju. To poskutkowało, że został zauważony przez jeden z polskich klubów. Tym samym dołączył w 2022 do Betard Sparty Wrocław.

We wrocławskich barwach nie miał jeszcze przyjemności startować, lecz nie zamierzał bezczynnie siedzieć na rezerwie. W ubiegłym sezonie został wypożyczony do drugoligowego PSŻ-u Poznań, z którym wywalczył awans do 1. Ligi. Łotysz został najskuteczniejszym zawodnikiem na najniższym szczeblu rozgrywkowym, notując średnią 2,317 punktów na bieg. Skorpiony bardzo chciały wypożyczyć go na tegoroczny sezon, jednakże zawodnik obrał ostrowski kierunek.

Arged Malesa była bardzo zmobilizowana do pozyskania łotewskiego talentu z powodu braków kadrowych. Wszystko przez kontuzje, których doznali Victor Palovaara, Sebastian Szostak i Tobiasz Musielak. W pozytywnych słowach o Gustsie wypowiedział się także na ten moment najlepszy zawodnik reprezentacji Łotwy, a na co dzień reprezentujący barwy ekstraligowych Cellfast Wilków Krosno – Andrzej Lebiediew.

– Francis to olbrzymi talent, którego Łotwa jeszcze nie widziała. Myślę, że przyszłość pokaże, że to jest naprawdę kawał dobrego zawodnika. Łotwa takiego talentu jeszcze nie widziała. Z każdym sezonem się rozkręca i pokazuje, że systematycznie się rozwija – chwalił go podczas zawodów DME w Gdańsku na antenie TVP Sportu.

20-latek zadebiutuje w barwach ostrowskiego zespołu już w niedzielę. Wówczas Arged Malesa podejmie na własnym torze rybnicki ROW. Zawody rozpoczną się o godzinie 14:00.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Krzysztof Sadurski: Zabrakło trochę szczęścia i umiejętności. Jazda przeciwko Unii trochę na mnie oddziaływała

Żużel. Kibice modlili się o jego życie. Dziś wrócił na tor!

POLECAMY:

Żużel. Słodko-gorzki powrót wychowanka. „Męczyliśmy się, ale wygrana to wygrana”