Zmarzlik: Jesteśmy po rozmowie z Nielsem oraz z trenerem i pewne decyzje już zapadły

Moje Bermudy Stal Gorzów przegrała pierwszy mecz półfinałowy we Wrocławiu różnicą zaledwie dwóch punktów i wydaje się, że to podopieczni Stanisława Chomskiego są w lepszej sytuacji przed rewanżem na własnym torze. Przed hurraoptymizmem przestrzega jednak Bartosz Zmarzlik, który spodziewa się ciężkiego pojedynku.

– Zawsze mówię, że trzeba podejść do rywala w pełni skoncentrowanym, zmobilizowanym i z pokorą, bo każdy nowy dzień w żużlu pokazuje, że różne sytuacje są możliwe. To, że przegraliśmy niby małą różnicą punktów we Wrocławiu nic nie oznacza, bo na pewno tak jak i ten mecz w poprzednią niedzielę był trudny, tak i w tę niedzielę taki będzie. Wszystko się okaże po piętnastym biegu – powiedział przed klubową kamerą aktualny mistrz świata.

W drugiej parze półfinałowej o awans do wielkiego finału walczą Fogo Unia Leszno i RM Solar Falubaz Zielona Góra. Dla kapitana gorzowskiej Stali nie ma jednak znaczenia z kim przyjdzie się im mierzyć w dalszej fazie.

– Ja na takie rzeczy jakoś za bardzo nie patrzę, bo każda drużyna, która jedzie w play off jest niezwykle mocna i chce się bić o jak najwyższe cele. Nie raz w tych play off drużyny wykrzesują z siebie więcej niż zazwyczaj i czasem wyniki są po prostu nieprzewidywalne. Tak też może być i tym razem. My patrzymy na siebie, żeby zrobić jak najlepszą robotę i zobaczymy gdzie dojedziemy – podkreślił mistrz świata.

Do udanych nie zaliczy występu we Wrocławiu Niels Kristian Iversen. Duńczyk nie zostanie jednak pozostawiony sam sobie i może liczyć na pomoc między innymi Bartosza Zmarzlika.

– Jesteśmy po rozmowie z Nielsem oraz z trenerem i pewne decyzje już zapadły. Jak będzie taka potrzeba, to wszystkie ręce na pokład i będziemy pomagać sobie nawzajem – zakończył.