Erik Riss zamierza powrócić do ścigania na długim torze. Były mistrz świata chciał wystartować w przyszłym roku w cyklu mistrzostw świata na długim torze, jednak z banalnych przyczyn swoje marzenia musi odłożyć co najmniej o rok.
Jak się okazuje, zawodnik przeoczył termin wysłania zgłoszenia o przyznanie jednej z „dzikich kart” na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Nikt nie zamierza robić wyjątku dla mistrza – termin to termin.
– Wracam do ścigania na długim torze. Chętnie bym wystartował w przyszłym roku w mistrzostwach świata jednak moja decyzja została podjęta zbyt późno i zgłoszenie po „dziką kartę” zostało wysłane po terminie. Tym samym na każdą propozycję startu na długim torze jestem otwarty, a mistrzostwach świata wystartuje w roku 2022 – napisał syn słynnego Gerda Rissa w mediach społecznościowych.
Aktualnym mistrzem świata na długim torze jest rodak Rissa, Lukas Fienhage. Erik Riss natomiast na poważnie chce wrócić do ściagania również w klasycznym speedwayu. W przyszłym sezonie ma wystartować w barwach Wolfe Wittstock.
Żużel. Groźna kraksa na Wyspach! Musielak w karetce, Milik się wycofał!
Żużel. Zaliczył fatalną kraksę w Rybniku. Ile potrwa przerwa juniora Rekinów?
Żużel. Wilki chcą błyskawicznie wrócić do Ekstraligi! “Potem jest trudniej”
Żużel. Żużlowa kolekcja na sprzedaż. Jest warta… ponad milion! (ZDJĘCIA)
Żużel. Zmaga się z urazem, ale potrafi przywieźć czysty komplet! „Zbieramy punkty”
Żużel. Mistrz potwierdzi dominację? Znane składy na hit w Częstochowie