Teterow stawia warunki. To koniec GP w tym mieście?

Pandemia koronawirusa w Niemczech mocno skomplikowała plany organizatorów rundy Grand Prix 2020 w Teterow. Niemal na pewno zawody nie odbędą się w maju, a pod znakiem zapytania staje ich organizacja w kolejnych latach. 

– Dla mnie zawsze było jasne, że Grand Prix musi się opłacać dla organizatora, nie tylko dla promotora. Stąd w tym roku chcieliśmy Grand Prix połączyć z zawodami motocyklowymi na Bergringu. To dawało ten plus, że gwarantowało większą widownię. W ostatnich latach na Grand Prix u nas zarabiał promotor, czyli BSI, a my mieliśmy nieduże, ale straty. Wielu nie ma pojęcia, jak dużo środków trzeba w Grand Prix zainwestować i jak się natrudzić, aby wyjść na zero. To powinny być naczynia połączone. Zarabia promotor oraz organizator – mówi jeden z organizatorów turnieju w Niemczech, Adi Schlaak. 

W przyszłym roku po raz ostatni cykl Grand Prix zorganizuje BSI. Czy będzie zatem kolejna runda w Teterow?

– BSI chce, aby zawody były. Ja też chcę, ale na innych warunkach. Jeśli tu ma być Grand Prix pod egidą BSI, a później nowego promotora od sezonu 2022, to tylko w momencie, kiedy zostaną połączone z zawodami motocyklowymi na Bergringu. Inaczej nie ma to z finansowego punktu widzenia sensu. Ja będę innym rozwiązaniom przeciwnym. Promotorzy mistrzostw świata na żużlu muszą wyjść nam naprzeciw i zrozumieć, że my też chcemy generować zyski, a nie straty. Także jeśli ma być Grand Prix w Teterow, to tylko w Zielone Świątki (druga połowa maja) i będzie to żużel połączony z wyścigami na Bergringu. Wtedy jest to korzystne dla organizatora, czyli nas – podsumowuje Schlaak. 

Jak więc widać, działacze z Teterow puszczają jasny sygnał do promotora Grand Prix. Albo zawody w terminie wyznaczonym przez nas albo szukajcie innej lokalizacji.