Prezes Radosław Strzelczyk. Foto: Anna Kłopocka/TŻ Ostrovia
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Bez Was możemy nie dojechać do końca rozgrywek. Brzmi to brutalnie, ale jesteśmy z Wami szczerzy. Tylko wspólnymi siłami możemy uratować żużel w Ostrowie, który jest bliski sercu dziesiątkom tysięcy kibiców w południowej Wielkopolsce – takie słowa możemy przeczytać w opisie zbiórki Arged Malesa TŻ Ostrovii Ostrów Wielkopolski na portalu zrzutka.pl. Cel jest niebagatelny – wicemistrz eWinner 1. Ligi Żużlowej chce zebrać 700 000 złotych. O akcji i jej przyczynach porozmawialiśmy z prezesem klubu, Radosławem Strzelczykiem.

Cel ustalono na 700 000 złotych – czy wierzycie, że uzbieranie tej kwoty jest możliwe?

Szacujemy, że brakuje nam do dopięcia budżetu w granicach 700 tysięcy złotych, stąd taka kwota na zrzutce. Nie jest powiedziane, że tyle musimy uzbierać akurat w ten sposób. Zarząd klubu stara się różnymi metodami pozyskać brakującą sumę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z odzewu, z jakim spotkała się nasza akcja #OSTROpoSWOJE i #ratujMYzuzel. W ciągu doby zebraliśmy ponad 17 tysięcy złotych, a do zrzutki dołączyło ponad 100 osób. W promocję akcji włączyły się znane osoby z Ostrowa m.in. Jacek Jędrzejak z zespołu Big Cyc i Czarno Czarni, koszykarz reprezentacji Polski, Mateusz Ponitka czy olimpijczyk z Pekinu, były piłkarz ręczny, Bartłomiej Jaszka. Całą akcję poprzedziła premiera naszego nowego hymnu #OSTROpoSWOJE, który został bardzo ciepło przyjęty przez kibiców. Zarząd i marketing naszego klubu na pewno nie próżnuje w tych ciężkich czasach.

Czy możecie już teraz powiedzieć, jakie straty wywołał i wywoła koronawirus?

Dokładne straty ciężko oszacować, bo wiążą się one przede wszystkim z brakiem wpływów z dnia meczowego. W skali sezonu mogą być to kwoty w granicach od 800 tysięcy do 1 miliona złotych w zależności od tego, czy awansowalibyśmy do play-off czy nie. Dodatkowo, nie wiadomo jak kryzys gospodarczy odbije się na naszych sponsorach i czy wszystkie podpisane umowy zostaną zrealizowane. Szacujemy, że na skutek pandemii stracimy w granicach 30 procent planowanego budżetu.

Jaka kwota zebrana w ramach zrzutki zostanie przez Was uznana za zadowalającą?

Nie mamy konkretnej kwoty, która musi zostać uzbierana na zrzutce. Liczy się dla nas każda złotówka, a duże znaczenie ma odzew kibiców. Pokazują, wspierając akcję, że kochają żużel w Ostrowie i to napędza nas do działania, by wspólnie uratować speedway w naszym mieście i za rok świętować 90-lecie tego sportu w Ostrowie Wielkopolskim.

Czy do założenia zrzutki zainspirowali Was leszczynianie i tamtejsze Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Unia Leszno, które chce zebrać 100 000 zł dla drużynowego mistrza Polski?

Nie inspirowaliśmy się innymi klubami. Zrzutka to jeden z elementów szeroko zakrojonej akcji #RATUJmyZUZEL. Sami nasi kibice zwracali się do nas z pomysłami i zapytaniami, czy ruszymy z akcją wsparcia dla klubu. Czekaliśmy z tym nieco, bo trwały ostatnie prace nad naszym hymnem. Chcieliśmy te wszystkie nasze działania marketingowe połączyć i ruszyć ze spójną akcją. W najbliższych dniach będziemy także chcieli zaskakiwać naszych kibiców kolejnymi pomysłami, tak by wspólnie uratować ostrowski żużel.

Rozmawiał JAKUB WYSOCKI

Poniżej zamieszczamy link do zbiórki.

‼️Ruszyła akcja #ratujMYżużel ‼️ Wejdź na https://zrzutka.pl/z/ratujmyzuzel i dorzuć się! Prezes TŻ Ostrovia Radosław Strzelczykw OstroTV zaprasza do wsparcia akcji 👇🏻

Opublikowany przez TŻ Ostrovia Czwartek, 14 maja 2020