Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W 2004 roku wynaleziono popularny neckbrace, czyli ochraniacz szyi, który jest używany przez wielu zawodników uprawiających sporty motocyklowe. Przez żużlowców również, choć w niewielkim stopniu.

Zamysłem twórcy ochraniacza, neurochirurga Chrisa Leatta, było zapobieganie kontuzji. Neckbrace ma sprawić, aby w momencie upadku głowa zawodnika nie poleciała do tyłu i nie uszkodziła karku, który z kolei mógłby uszkodzić kręgi oraz nerwy zawodnika, co mogłoby skutkować paraliżem. 

Z obecnych zawodników Grand Prix zaledwie pięciu: Zmarzlik, Sajfutdinow, Vaculik, Madsen oraz Lindgren używa ochraniacza. Od lat federacje narodowe rozmawiają z FIM-em o wprowadzeniu obowiązku noszenia ochraniacza przez zawodników w sporcie żużlowym. Do tej pory obowiązek taki mają jednak jedynie młodzi duńscy zawodnicy. 

– To, co robią Duńczycy bardzo mi się podoba. W młodym wieku zawodnicy się uczą, że bezpieczeństwo jest ważne. Na temat tego czy ochraniacz ma być obowiązkowy, toczą się dyskusje w FIM-ie od pięciu lat. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie wprowadzić obowiązku noszenia, ponieważ ekspertyzy lekarskie, które otrzymujemy nie są do końca jednoznaczne. Lekarze nie podważają faktu, że ochraniacz chroni szyję, kark a co za tym idzie nerwy ale jest jeszcze inny aspekt sprawy. Specjaliści twierdzą, że w momencie upadku posiadanie ochraniacza może mieć wpływ na kontuzje innych części ciała. Inną sprawą jest, że część zawodników twierdzi, iż ochraniacz krępuje im swobodę ruchów podczas jazdy na torze. Bezpieczeństwo zawodników jest dla mnie rzeczą nadrzędną, ponieważ sam dosyć kości połamałem, ale póki co, nie możemy nakazać wszystkim noszenia ochraniaczy. Zawodnicy mają wolny wybór – mówi na łamach speedweek Armando Castagna, dyrektor Komisji Wyścigów Torowych FIM. 

Czy faktycznie ochraniacz krępuje ruchy na torze, zapytaliśmy Martina Vaculika, który od lat z nim startuje. 

– Gdy za pierwszym razem założyłem ochraniacz, to na pewno było jakoś inaczej. To prawda. Teraz nie potrafię sobie wyobrazić jeżdżenia bez niego. Nie zgodzę się również z opinią, że neckbrace przeszkadza podczas jazdy. Może kiedyś były w jakiś sposób niewygodne czy niedopasowane, ale przez lata producenci zrobili bardzo duży postęp. Ja się z ochraniaczem czuję bardzo komfortowo. Powiem więcej, wyjechałem raz na trening bez ochraniacza, to się cały czas nieswojo czułem, że czegoś brakuje. Na pewno można się do niego przyzwyczaić i w nim czuję się bezpieczniej – twierdzi słowacki zawodnik. 

Zdaniem Armando Castagny ogólnie warunki bezpieczeństwa na torze w ostatnich latach się poprawiły. 

– Samo wprowadzenie band dmuchanych sprawiło, że liczba kontuzji w żużlu, w mojej opinii, zmalała o około 60 procent. Nie zapominajmy, że oprócz ochraniaczy są jeszcze  kamizelki powietrzne, z których korzystają Lambert czy Harris. One są jednak wciąż bardzo drogie. Tak jak mówię, zawodnicy muszą dbać o swoje bezpieczeństwo, my odgórnie nic narzucać nie możemy – podsumowuje Castagna. 

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Ochraniacze szyi powinny być dla zawodników obowiązkowe?

ŁUKASZ MALAKA

2 komentarze on Kiedy ochraniacz szyi będzie obligatoryjny? U młodych Duńczyków już jest
    Nίghtmare
    17 May 2020
     1:25pm

    Kompletnie nie mam zdania w tym temacie, jednak wiem, że zawodnicy i tak są opancerzeni i dodatkowa ochrona w postaci kołnierza nie zaszkodzi w razie upadku, jednak może przeszkadzać w ściganiu. Co innego jeśli założymy to do przejażdżki rekreacyjnej na motocyklu a co innego gdzie szybki ruch głowy w przód, tył i na boki może zostać ograniczony przez neck brace.
    Nie wiem czy czasem, jakoś nie przywiązywałem do tego uwagi, niektórzy zawodnicy nie zaprzestali używania tego ochraniacza.

    Lus
    20 May 2020
     6:57pm

    Absolutnie powinno być to obowiązkowe, a już dla juniorów to w ogóle bez dyskusji! Gdyby Ward mial te gadzet przed swoim feralnym wypadkiem, jeżdziłby do dzisiaj. Nie wiedziałem że są jednak zawodnicy którzy stosują kamizelki powietrzne. To też super pomysł. Pewnie ten wynalazek uratowałby życie richardsonowi.

Skomentuj

2 komentarze on Kiedy ochraniacz szyi będzie obligatoryjny? U młodych Duńczyków już jest
    Nίghtmare
    17 May 2020
     1:25pm

    Kompletnie nie mam zdania w tym temacie, jednak wiem, że zawodnicy i tak są opancerzeni i dodatkowa ochrona w postaci kołnierza nie zaszkodzi w razie upadku, jednak może przeszkadzać w ściganiu. Co innego jeśli założymy to do przejażdżki rekreacyjnej na motocyklu a co innego gdzie szybki ruch głowy w przód, tył i na boki może zostać ograniczony przez neck brace.
    Nie wiem czy czasem, jakoś nie przywiązywałem do tego uwagi, niektórzy zawodnicy nie zaprzestali używania tego ochraniacza.

    Lus
    20 May 2020
     6:57pm

    Absolutnie powinno być to obowiązkowe, a już dla juniorów to w ogóle bez dyskusji! Gdyby Ward mial te gadzet przed swoim feralnym wypadkiem, jeżdziłby do dzisiaj. Nie wiedziałem że są jednak zawodnicy którzy stosują kamizelki powietrzne. To też super pomysł. Pewnie ten wynalazek uratowałby życie richardsonowi.

Skomentuj