fot. Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sternicy Polonii Piła ogłosili, że klub nie przystąpi do rozgrywek ligowych w sezonie 2020. Taki obrót spraw krzyżuje nieco plany Stelmet Falubazowi Zielona Góra. Zielonogórzanie chcieli bowiem rozwijać młodych zawodników właśnie dzięki współpracy z pilskim zespołem. Działacze klubu z W69 szukają więc miejsca dla swojej młodzieży w innych drużynach z niższych poziomów rozgrywkowych.

Współpraca Stelmet Falubazu i Polonii Piła miała wyglądać podobnie do kooperacji Fogo Unii Leszno i Stainer Kolejarza Rawicz. Zielonogórscy młodzieżowcy zdobywaliby doświadczenie w 2. Lidze Żużlowej, a zespół z Piły mógłby liczyć na punkty dostarczane przez juniorów klubu spod znaku Myszki Miki.

– Z przykrością przyjęliśmy informację z Piły. Nasze rozmowy były już zaawansowane, ale z podjęciem ostatecznych rozwiązań czekaliśmy na decyzję władz Piły oraz zarządu klubu w sprawie sezonu 2020. Zadecydowano o nieprzystąpieniu do ligi w przyszłym roku i my to musimy uszanować. Jednocześnie w imieniu naszego klubu bardzo dziękuję zarządowi Polonii Piła za aktywny udział w rozmowach o współpracy. Najbardziej zaangażowaną osobą był wiceprezes Remigiusz Kaja. Trzymamy kciuki, aby pilski klub powrócił jak najszybciej na żużlową mapę Polski. Być może pomysł na naszą współpracę uda się zrealizować za rok – powiedział Tomasz Walczak, kierownik Stelmet Falubazu, w rozmowie z falubaz.com.

Problemy zespołu z Piły nie sprawią jednak, że zielonogórska młodzież nie będzie miała okazji do ścigania. Stelmet Falubaz prowadzi już rozmowy z innymi zespołami.

– My podtrzymujemy swoje założenia i nadal naszym głównym celem jest zapewnienie wszystkim naszym zawodnikom jak największej ilości startów. Już rozpoczęliśmy poszukiwania klubów w pierwszej oraz drugiej lidze, w których mogliby startować nasi juniorzy oraz część seniorów. Niektóre kluby same się do nas zgłaszają, tak więc nie powinniśmy mieć problemów ze znalezieniem dla naszych chłopaków drugich klubów. Część z nich zostanie wypożyczona, a pozostali będą mogli startować w niższych ligach na zasadzie gościa – dodał Walczak.

BARTOSZ RABENDA