Stal po pierwsze zwycięstwo, a Unia po pierwszą porażkę? (Zapowiedź niedzielnych meczów PGE Ekstraligi)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeszcze dobrze nie opadł kurz po pierwszych meczach tego sezonu PGE Ekstraligi, a już jesteśmy na półmetku fazy zasadniczej. W niedzielę zobaczymy dwa spotkania, które zapowiadają się ciekawie nie tylko ze względu na pojedynki wyrównanych zespołów, ale – być może przede wszystkim – przez tabelę. MrGarden GKM podejmie Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski, a Eltrox Włókniarz Częstochowa w arcyhicie rundy przyjmie delegację Byków z Fogo Unii Leszno.

MrGarden GKM Grudziądz – Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski. Niedziela, 26.07, godzina 16:30. Transmisja w nSport+ od 16:00.

W środowisku piłkarskim o tego typu meczach mówi się jako o „spotkaniach o sześć punktów”. Zarówno MrGarden GKM jak i Moje Bermudy Stal notują fatalny początek sezonu. Grudziądzanie przed rozpoczęciem siódmej kolejki jako jedyni – obok Motoru Lublin – odjechali wszystkie z zaplanowanych dotąd spotkań, notując w nich aż pięć porażek. Jedynym zespołem, który udało się jak dotąd ujarzmić podopiecznym Roberta Kempińskiego, jest bezzębny PGG ROW. Ciężko w tym przypadku mówić jednak o choćby niewielkim sukcesie, ponieważ MrGarden GKM wykonał swój domowy obowiązek. W pozostałych meczach drużyna z Miasta Ułanów notowała porażki, w dodatku z reguły wysokie. Właściwie będą mogli powalczyć o bonus jedynie z RM Solar Falubazem (porażka w Zielonej Górze 42:48).

Mizerny dorobek MrGarden GKM-u nie jest dziełem przypadku. Najsłabszy w tej dekadzie sezon notują obaj polscy seniorzy, Krzysztof Buczkowski i Przemysław Pawlicki, zajmując odpowiednio 50. i 47. miejsce w klasyfikacji średnich biegowych. Na miano jednego z największych niewypałów transferów z kolei pracuje trzykrotny indywidualny mistrz świata, Nicki Pedersen. Duńczyk, poza płatnym kompletem przeciwko PGG ROW-owi i jedenastoma punktami na dobrze znanym sobie torze w Zielonej Górze, zanotował cztery słabe spotkania. O skali rozczarowania dobrze świadczy to, że w kontekście 43-latka najczęściej mówi się o przeszkadzaniu kolegom z pary (vide „rywalizacja” z Przemysławem Pawlickim w meczu przeciwko Fogo Unii) czy wątpliwych defektach na ostatnich pozycjach w Lublinie. Również juniorzy nie poczynili kroku do przodu, a Marcin Turowski wydaje się notować regres względem poprzednich rozgrywek. Grudziądzcy kibice nadziei przed niedzielnym meczem mogą upatrywać głównie w trzech czynnikach. Po pierwsze, świetnej i równej formie Artioma Łaguty i Kennetha Bjerre. Po drugie, pozostali zawodnicy gorzej już jechać (niemal na pewno) nie mogą, a po trzecie…

… w słabości rywala. Moje Bermudy Stal okupuje ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi, notując komplet porażek. Ciężko się jednak nie oprzeć wrażeniu, że gorzowianie stali się zakładnikami terminarza i swojego stadionu. Bezdomny obecnie klub ma w zanadrzu dwa zaległe mecze na własnym torze – przeciwko Eltrox Włókniarzowi (w odwołanym ostatecznie meczu podopieczni Stanisława Chomskiego radzili sobie nadspodziewanie dobrze, prowadząc 32:28 w momencie awarii prądu) i Betard Sparcie. Ogólnie Bartosza Zmarzlika i jego kolegów czeka prawdziwy maraton domowych spotkań w połowie sierpnia – w dniach 9-17 odjadą oni aż cztery domowe mecze na własnym torze, a ich rywalami poza wspomnianą dwójką będą Motor Lublin i PGG ROW.

To by było jednak na tyle z pozytywów. Fakty są takie, że Moje Bermudy Stal jest ostatnia w tabeli, a jej zawodnicy prezentują się w kratkę lub słabo. Od wstydliwej porażki w Rybniku Stal odjechała jeden mecz – derbowy wyjazd z RM Solar Falubazem – gdzie już po siedmiu biegach przegrywała 12:30. Ostatecznie wynik spotkania udało się przypudrować, ale nie na tyle, by być chociaż faworytem do zgarnięcia punktu bonusowego (40:50). Co gorsza, po doskonałej, kompletnej jeździe przeciwko PGG ROW-owi i Eltrox Włókniarzowi, Bartosz Zmarzlik notował wpadki przy Wrocławskiej 69. Wobec słabej dyspozycji Nielsa-Kristiana Iversena, chwiejnej postawy Andersa Thomsena i awersji Szymona Woźniaka do toru w Grudziądzu, wydaje się, że ciężar punktowania spadnie na Bartosza Zmarzlika i Jacka Holdera. Czy ich wątłe ramiona uniosą ciężar oczekiwań zniecierpliwionych kibiców i poprowadzą Moje Bermudy Stal do pierwszej w tym sezonie i zarazem pierwszej od powrotu MrGarden GKM-u do PGE Ekstraligi wygranej na grudziądzkim torze?

Awizowane składy na mecz MrGarden GKM Grudziądz – Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski:

MrGarden GKM: 9. Nicki Pedersen, 10. Krzysztof Buczkowski, 11. Kenneth Bjerre, 12. Przemysław Pawlicki, 13. Artem Laguta, 14. Damian Lotarski, 15. Marcin Turowski, 16. –

Moje Bermudy Stal: 1. Krzysztof Kasprzak, 2. Niels Kristian Iversen, 3. Szymon Woźniak, 4. Bartosz Zmarzlik, 5. Anders Thomsen, 6. Rafał Karczmarz, 7. Wiktor Jasiński, 8. –

Oferta eWinner na mecz MrGarden GKM – Moje Bermudy Stal:
-zwycięstwo gospodarzy: 1,60
-remis: 15,00
-zwycięstwo gości: 2,50
Pełna oferta dostępna pod adresem https://ewinner.pl/zaklady-bukmacherskie/event/1564259/full

Eltrox Włókniarz Częstochowa – Fogo Unia Leszno. Niedziela, 26.07, godzina 19:15. Transmisja w nSport+ od 19:00.

Po zakończeniu zmagań na dole tabeli wjedziemy na jej górne piętra. W Częstochowie Eltrox Włókniarz podejmie potrójnie ozłoconą Fogo Unię Leszno. – Ja stąd po prostu się nie ruszam. Zostaję na tym stanowisku do następnego meczu, bo to można komentować w nieskończoność! Ja poproszę kanapki, śpiwór i czekam na maila z napisem, że mam tu następny mecz – mówił pierwszego lipca 2018 roku Tomasz Dryła, komentator nSport+, będąc pod wrażeniem kapitalnego widowiska, które zafundowali żużlowcy z Częstochowy i Leszna. Wówczas Lwy okazały się lepsze, wygrywając 47:43. Gdyby wspomniane życzenie Dryły się spełniło i faktycznie pozostałby na stadionie pod Jasną Górą, to do dnia dzisiejszego, pomimo upływu ponad dwóch lat, czekałby na kolejną wiktorię Eltrox Włókniarza nad leszczynianami. W kolejnym bowiem sezonie, pomimo aż czterech podejść, w tym dwóch u siebie, częstochowianie zanotowali komplet porażek, ani razu nie przekraczając granicy czterdziestu punktów.

Tym razem może być jednak inaczej. Eltrox Włókniarz po trzech kolejkach nawet przewodził tabeli, po czym zanotował… po jednej porażce, przerwaniu i przełożeniu meczu. Kolejny sezon z rzędu w wybitnej dyspozycji jest Leon Madsen, będący liderem klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców w lidze. Równą, wysoką formą poszczycić się może drugi częstochowski Skandynaw, Fredrik Lindgren. Kolejną postacią zasługującą na pochwały jest Paweł Przedpełski, który po trzech trudnych sezonach w końcu odnalazł formę i pokazuje, że może być porównywalnie dobrym seniorem, jak kiedyś juniorem. Dużo przed rozpoczęciem sezonu mówiło się o tym, że nowa tabela biegowa może być zbawieniem dla żużlowców takich jak torunianin i 25-latek faktycznie z jej dobrodziejstwa korzysta. Właściwie jeśli mielibyśmy kierować jakieś zastrzeżenia do żużlowców Eltrox Włókniarza, to do duetu pozyskanego z Torunia – Runego Holty i Jasona Doyle’a. O ile wobec nestora PGE Ekstraligi przed sezonem niewielu miało szczególnie wysokie wymagania, o tyle Jason Doyle jak na razie nie prezentuje się tak, jakby można było oczekiwać. Z jednej strony można powiedzieć, że nie wyszedł mu tylko mecz przeciwko Motorowi, ale tak naprawdę w każdym z dotychczasowych domowych spotkań widać było, że Australijczykowi brakuje prędkości, a jazda nie sprawia mu takiej przyjemności jak w poprzednim roku. Kibice Lwów z pewnością liczą, że dwutygodniowe przymusowe wczasy zostały spożytkowane przez obu żużlowców z toruńskiego zaciągu, ponieważ bez ich zdobyczy punktowej szanse drużyny przeciwko Fogo Unii znacząco maleją.

W Lesznie (prawie) wszystko po staremu. „Prawie”, ponieważ mimo kolejnych gładkich zwycięstw i pewnego przewodnictwa w tabeli, Fogo Unia przyjedzie do Częstochowy w zmienionym składzie w porównaniu do tego, który rozbił przed rokiem Włókniarz 59:31. – Kto by pomyślał, że na zadawane w zeszłym roku pytanie „Hampel czy Kurtz” prawidłowa odpowiedź brzmi „żaden” – zauważył na Twitterze dziennikarz Eleven Sports, Marcin Kuźbicki. Faktycznie, rudowłosy Australijczyk podążył na wypożyczenie do Łodzi, a jego miejsce już na stałe zajmie rodak, Jaimon Lidsey. Ciężko tu jednak mówić o osłabieniu Fogo Unii. Wręcz przeciwnie, młodziutki Kangur prezentuje się – jak na debiutanta w PGE Ekstralidze – więcej niż obiecująco. 3,3,1,0,2,0,2*,d,0,3,0,2*,1,3 – to dorobek doparowego Bartosza Smektały w trzech meczach. Wobec wysokiej formy tercetu wychowanków Fogo Unii – Piotra Pawlickiego, Dominika Kubery i wspomnianego Smektały – solidnej postawy Szymona Szlauderbacha oraz doskonałej jazdy Emila Sajfutdinowa, ustępującego pod względem średniej biegowej wyłącznie Madsenowi, to leszczynianie są faworytami w oczach bukmacherów z eWinner. Czy wspomniani żużlowcy potwierdzą swoją formę przy Olsztyńskiej? Czy wspomoże ich zawodzący ostatnio Janusz Kołodziej?

Awizowane składy na mecz Eltrox Włókniarz Częstochowa – Fogo Unia Leszno:

Eltrox Włókniarz: 9. Rune Holta, 10. Jason Doyle, 11. Fredrik Lindgren, 12. Paweł Przedpełski, 13. Leon Madsen, 14. Mateusz Świdnicki, 15. Jakub Miśkowiak, 16. –

Fogo Unia Leszno: 1. Emil Sajfutdinow 2. Janusz Kołodziej 3. Bartosz Smektała 4. Jaimon Lidsey 5. Piotr Pawlicki 6. Dominik Kubera 7. Szymon Szlauderbach, 8. –

Oferta eWinner na mecz Eltrox Włókniarz – Fogo Unia:
-zwycięstwo gospodarzy: 2,15
-remis: 14,00
-zwycięstwo gości: 1,76
Pełna oferta dostępna pod adresem https://ewinner.pl/zaklady-bukmacherskie/event/1564270/full

JAKUB WYSOCKI