Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W 2013 roku Anglik uległ koszmarnemu wypadkowi, który odmienił jego życie. Przez 91 dni przebywał w śpiączce, a rokowania były złe, bo żużlowiec doznał poważnych obrażeń głowy. Nie było pewności, czy zacznie mówić i chodzić. Na szczęście, długotrwała rehabilitacja zaczęła przynosić efekty.

Historia Ashwortha została niedawno wyemitowana w śniadaniowej ramówce BBC. Żużlowiec, dzięki ogromnej wytrwałości i pracy sztabu medycznego, był w stanie (w tandemie) wsiąść na rower i przejechać kilka okrążeń po torze w Manchester Velodrome.

Jednym z marzeń kontuzjowanego zawodnika było to, by jeszcze kiedyś móc wsiąść na motocykl żużlowy. Jak się okazuje, cel ten już wkrótce zostanie osiągnięty. Ashworth jest bowiem gotowy, żeby 17 marca samodzielnie wyjechać na tor w Leicester podczas Ben Fund Bonanza. Impreza ta tradycyjnie otworzy kolejny sezon na Wyspach. Dla 36-letniego Anglika zaś będzie stanowiła nowe otwarcie w jego dalszej rehabilitacji.

Trzymajmy za niego kciuki!

JACEK HAFKA