W 2013 roku Anglik uległ koszmarnemu wypadkowi, który odmienił jego życie. Przez 91 dni przebywał w śpiączce, a rokowania były złe, bo żużlowiec doznał poważnych obrażeń głowy. Nie było pewności, czy zacznie mówić i chodzić. Na szczęście, długotrwała rehabilitacja zaczęła przynosić efekty.
Historia Ashwortha została niedawno wyemitowana w śniadaniowej ramówce BBC. Żużlowiec, dzięki ogromnej wytrwałości i pracy sztabu medycznego, był w stanie (w tandemie) wsiąść na rower i przejechać kilka okrążeń po torze w Manchester Velodrome.
Jednym z marzeń kontuzjowanego zawodnika było to, by jeszcze kiedyś móc wsiąść na motocykl żużlowy. Jak się okazuje, cel ten już wkrótce zostanie osiągnięty. Ashworth jest bowiem gotowy, żeby 17 marca samodzielnie wyjechać na tor w Leicester podczas Ben Fund Bonanza. Impreza ta tradycyjnie otworzy kolejny sezon na Wyspach. Dla 36-letniego Anglika zaś będzie stanowiła nowe otwarcie w jego dalszej rehabilitacji.
Trzymajmy za niego kciuki!
JACEK HAFKA
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji
Żużel. W kevlarze na pokład samolotu?! Tak podróżował lider Wilków
Żużel. Kolejny tytuł Smolinskiego? Startuje Grand Prix na długim torze
Żużel. Niska frekwencja na meczach w Szwecji! Działacz mówi o możliwych problemach finansowych!
Żużel. Wiktor Przyjemski chwali swoich kolegów z drużyny. Mówi, ile jest się w stanie od nich nauczyć