Żużel. Nicolai Klindt: Byłem blisko odejścia z Ostrowa. Czuję, że byłbym w stanie znaleźć miejsce w PGE Ekstralidze (WYWIAD)

fot. Anna Kłopocka / TŻ Ostrovia
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nicolai Klindt w sezonie 2020 znów był jednym z najlepszych zawodników eWinner 1. Ligi. W niedawno zakończonych rozgrywkach Duńczyk okazał się zdecydowanym liderem Arged Malesa TŻ Ostrovii Ostrów Wielkopolski, a do tego pokazał się z rewelacyjnej strony w swoim jedynym meczu w roli gościa w Moje Bermudy Stali Gorzów. W wywiadzie z naszym portalem 32-latek mówi o swoich najlepszych i najgorszych meczach z minionego sezonu, opowiada o przedłużeniu umowy z ostrowskim klubem oraz dosadnie wypowiada się na temat przepisu dotyczącego zawodników do lat 24.

Sezon 2020 za nami, więc czas na pierwsze podsumowania. W niedawno zakończonych rozgrywkach spisywałeś się jeszcze lepiej niż 2019 roku. Zapewne jesteś ze swojej postawy bardzo zadowolony…

Oczywiście, że jestem usatysfakcjonowany, że tak to się w tym roku potoczyło. Jedyne mecze, z których nie mogę być zadowolony to te dwa wyjazdowe spotkania w Łodzi i Toruniu, które odbyły się w przeciągu kilku dni. Po nich jednak udało mi się pewne kwestie pozmieniać i udowodniłem sobie, że tamte mecze to nie był mój standardowy poziom, a wypadek przy pracy. Ogólnie więc to były dobre rozgrywki w moim wykonaniu. Jeśli spojrzy się na mój sezon, to jeździłem znacznie równiej niż w 2019 roku. Wtedy przyjeżdżałem na ostatnim miejscu 16 razy, teraz byłem czwarty tylko czterokrotnie.

Nie da się zaprzeczyć, że, ze względu na pandemię koronawirusa, był to bardzo specyficzny sezon. Co było w nim dla Ciebie najtrudniejsze?

Nasz sport tak naprawdę się nie zmienił. Dalej każdy mecz miał piętnaście wyścigów, a w biegu ścigaliśmy się przez cztery okrążenia. Najtrudniejsze w tym wszystkim były zasady, które obowiązywały w parku maszyn. To było wymagające zarówno dla zawodników, jak i mechaników. Uciążliwe było przede wszystkim noszenie maseczek w 30 stopniach Celsjusza, kiedy dodatkowo wracało się rozgrzanym z wyścigu. Były też mniejsze rzeczy jak obowiązek noszenia rękawiczek, a pamiętajmy, że ręce też są mocno rozgrzane po biegu. Największa szkoda jednak, że nie było wypełnionych stadionów i nie mogliśmy mieć żadnego kontaktu z kibicami.

Z czasem dało się przyzwyczaić do tych zasad?

Sam koronawirus w sobie za bardzo mi nie przeszkadzał. W Polsce na mieście wszystko wyglądało całkiem normalnie, podobnie było w Szwecji i Danii, gdzie ścigałem się przez cały sezon. Nowością były te wszystkie zasady w parkingu. Jedynie do nich trzeba było się przyzwyczaić i tyle.

Jak już wspomniałeś, Twoim najgorszym starciem było spotkanie w Łodzi, gdzie zdobyłeś pięć punktów z bonusem. Co sprawiło, że ten mecz nie potoczył się tak, jakbyś sobie tego życzył?

Tak, to nie był mój najlepszy występ. Przyczyną tego było to, że… wyjechałem na próbę toru! Nigdy tego nie robię przed zawodami, ale wtedy się na to zdecydowałem. To sprawiło, że byłem jeszcze bardziej zdezorientowany w kwestii ustawień moich motocykli. Po dwóch biegach postanowiłem zmienić motocykl, jednak wcale nie szło mi lepiej. W skrócie powiem, że wiem co zrobiliśmy wtedy źle, ale pozwól, że zatrzymam to dla siebie i swojego teamu.

fot. Jarosław Pabijan

Co ciekawe, Twoim najlepszym meczem również było starcie z Orłem tylko, że na domowym torze. Zdobycie czystego kompletu punktów w tamtym spotkaniu będzie Twoim najlepszym wspomnieniem z tego sezonu?

Indywidualnie tak, to faktycznie moje najlepsze wspomnienie z tego sezonu w Polsce. To był w ogóle dziwny dzień. Pamiętam, że z rana nie mogłem odpalić samochodu, bo nie zatankowałem go odpowiednio poprzedniej nocy. Po gorszym początku dnia wyszło jednak świetnie, bo wyjechałem na tor i zdobyłem 15 punktów. Dla drużyny tym najlepszym momentem na pewno będzie jednak wygrana w Daugavpils. To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo, do tego ostatnie w sezonie 2020.

Z tego jak Ostrovia prezentowała się przez cały sezon pewnie zadowolony nie jesteś. Przez co z drugiej najlepszej ekipy 1. Ligi staliście się dopiero szóstą?

Wiele razy w tym roku wspominałem już, że po prostu nie byliśmy wystarczająco silni jako drużyna. W domowych meczach jeździło nam się świetnie, ale na wyjazdach czegoś nam brakowało. W większości przypadków tylko ja, Gapa i Greg (Tomasz Gapiński i Grzegorz Walasek – dop.red.) zdobywaliśmy punkty, a reszta drużyny niezbyt dobrze punktowała. Decydujące zatem było to, że źle radziliśmy sobie na wyjazdach.

Pomimo gorszego wyniku drużynowego, dość szybko zdecydowałeś jednak, że zostajesz w Ostrovii. Co przekonało Cię do kontynuowania kariery w tym klubie?

Byłem blisko odejścia z Ostrowa, ponieważ czułem, że może być to właściwy czas na zmiany. Sytuacja jednak się zmieniła po rozmowach z ostrowskim klubem. Te rozmowy przekonały mnie do tego, że pozostanie w klubie będzie w stu procentach dobrą decyzją. W Ostrowie ścigałem się przez ostatnie trzy lata, notowałem postęp jeżdżąc nie tylko dla tej drużyny, ale mogąc startować także w innych rozgrywkach. Po ostatecznych namysłach i konsultacjach z moim zespołem zdecydowałem więc, że to będzie najlepsze miejsce do rozwoju w sezonie 2021.

W niedawno zakończonym sezonie zaliczyłeś także bardzo dobry występ w barwach Moje Bermudy Stali Gorzów w PGE Ekstralidze. Nie dostałeś zatem żadnych ofert z najwyższej klasy rozgrywkowej?

Odpowiedź na to pytanie jest dość łatwa przez to, że PZM wprowadził przepis o zawodniku do 24 lat. Było zainteresowanie moją osobą, ale ten przepis niestety wszystko zmienił i nie pojawiła się żadna konkretna oferta. Będę jednak ciężko pracować, żeby znaleźć się w PGE Ekstralidze w sezonie 2022.

Nicolai Klindt. fot. Radek Kalina, Facebook Moje Bermudy Stali Gorzów

Co możesz więcej powiedzieć o tym przepisie? Mówi się, że najwięcej na nim straciliście właśnie Ty i Rohan Tungate…

Nie sądzę, że ten przepis pomoże komukolwiek. Moim zdaniem zarówno zawodnicy, jak i kluby oraz sama liga na tym stracą. To jednak tylko moja opinia. To, co myślę niczego nie zmieni. Oczywiście, jeśli można tak powiedzieć, w obecnej sytuacji jestem przegranym tego przepisu, ale nawet jakbym miał pewne miejsce w PGE Ekstralidze, to zdania na ten temat bym nie zmienił.

Myślisz więc, że bez tych nowych zasad rozmawialibyśmy w przyszłym sezonie o Tobie jako o ekstraligowym zawodniku?

W rzeczy samej. Czuję, że byłbym w stanie znaleźć miejsce w PGE Ekstralidze, ale stało się, jak się stało. Muszę więc myśleć o tym, by spisać się jak najlepiej w eWinner 1. Lidze w sezonie 2021.

Zapewne w ostrowskim klubie przedstawiono Ci już wizję składu na kolejny rok. Twoim zdaniem możecie powalczyć o wysokie lokaty w przyszłym sezonie?

Nie wiem jaki będzie ostateczny skład Ostrowa, ale z tych informacji, które mam, to jestem prawie pewien, że będziemy walczyć o fazę play-off. Jak wszyscy wiedzą, jesteśmy bardzo mocni na własnym torze i myślę, że w przyszłym roku będziemy jeszcze mocniejsi.

Nicolai Klindt (na zdj. z prawej) w rozmowie z Grzegorzem Walaskiem. fot. Mateusz Dzierwa

Co zaplanowałeś sobie na przerwę po tym bardzo intensywnym sezonie?

Nie mam jeszcze żadnych planów, bo już przygotowuje się na przyszły sezon. Kiedy załatwię wszystkie sprawy organizacyjne to może zarezerwuje sobie jakieś wakacje, a potem przystąpię do przygotowań fizycznych. Przede wszystkim chcę usiąść i odpocząć. Chociaż kilka dni!

Przed sezonem dużo mówiło się o tym, że w przeciwieństwie do znacznej większości żużlowców podjąłeś się innej pracy. Planujesz również gdzieś popracować podczas tej przerwy od żużla?

Powodem tego, że znalazłem sobie inną pracę były chęć wyjścia z domu, porobienia czegoś innego niż siedzenie na kanapie i jakiegoś drobnego zarobku. W tę zimę będzie inaczej, ale nie mogę wykluczyć, że ponownie pójdę do innej pracy. Muszę zobaczyć ile pieniędzy potrzebuję na inwestycje i zaplanować przygotowania na zimę. Potem zobaczymy czy pójdę jeździć vanem dla Tesco czy może nie.

Czego można życzyć Nicolaiowi Klindtowi na przyszły rok? Jeszcze lepszego sezonu?

Tak jest! Czuje się ze sobą bardzo dobrze i wiem, co muszę zrobić, aby w następnym sezonie być jeszcze lepszym. Tak długo, jak będę się trzymał ustalonego planu, wdrażając jednocześnie kilka nowych rzeczy, wiem, że osiągnę to, co zamierzam w nowym sezonie.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

One Thought on Żużel. Nicolai Klindt: Byłem blisko odejścia z Ostrowa. Czuję, że byłbym w stanie znaleźć miejsce w PGE Ekstralidze (WYWIAD)
    Pierwszy kontrakt w Ostrowie Wielkopolskim. Podpis złożył Nicolai Klindt | PoBandzie
    5 Nov 2020
     3:15pm

    […] Nicolai Klindt: Byłem blisko odejścia z Ostrowa. Czuję, że byłbym w stanie znaleźć miejsce w … […]

Skomentuj

One Thought on Żużel. Nicolai Klindt: Byłem blisko odejścia z Ostrowa. Czuję, że byłbym w stanie znaleźć miejsce w PGE Ekstralidze (WYWIAD)
    Pierwszy kontrakt w Ostrowie Wielkopolskim. Podpis złożył Nicolai Klindt | PoBandzie
    5 Nov 2020
     3:15pm

    […] Nicolai Klindt: Byłem blisko odejścia z Ostrowa. Czuję, że byłbym w stanie znaleźć miejsce w … […]

Skomentuj