Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

eWinner Apator Toruń ma nowego kapitana. To Adrian Miedziński, wychowanek Aniołów. Bardzo dobrze wpisuje się to w politykę klubu, którą obserwujemy już od kilku tygodni. Doświadczony zawodnik wierzy, że proces odbudowy czterokrotnych mistrzów Polski nie będzie trwał zbyt długo.

Był Chris Holder, a teraz pora na „Miedziaka”. Sam Australijczyk był orędownikiem tego pomysłu. 34-latek został kapitanem eWinner Apatora Toruń i z pewnością będzie wsparciem dla menedżera Tomasza Bajerskiego. Przez lata wychowanek Aniołów pokazywał na torze ogromną ambicję i wolę walki.

– Traktuję to jako dowód zaufania i poparcia dla mnie. Najważniejsze jednak jest to, abyśmy dobrze funkcjonowali jako drużyna. Wierzę, że uda nam się szybko wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. Tam jest miejsce Apatora – mówi Miedziński w rozmowie z po-bandzie.com.pl.

Jak sam przekonuje – wrócił z Częstochowy, aby zrealizować wspólny cel. Istotne będzie dobre wejście w sezon i swoboda, którą powinien odczuwać każdy członek ekipy Aniołów. eWinner Apator Toruń udał się na zgrupowanie do Krynicy Zdroju, gdzie był czas m.in. na potrzebną integrację. Nie zabrakło również akcentów sportowych – np. jazdy na nartach. Pogoda próbowała pokrzyżować plany, ale drużyna sobie poradziła – udała się na Słowację i skorzystała z dobrodziejstw termów.

– To przydało się nam wszystkim, ale w szczególności młodym zawodnikom. Starsi potrafią się nieco lepiej odnaleźć już na samym początku. Wydaje mi się, że dla juniorów to spory plus. Sam to odczuwałem, gdy byłem młodzieżowcem. Myślę, że działania nie tylko nasze i trenera, ale także innych osób związanych z klubem idą w dobrym kierunku. A co z tego wyjdzie? Sezon nas zweryfikuje – komentuje Adrian Miedziński.

„Miedziak” uzyskał licencję żużlową w Toruniu w 2001 roku. Wychowanek klubu wywalczył z Aniołami m.in. złoty medal DMP za sezon 2008. Na swoim koncie ma również triumf Grand Prix Polski na Motoarenie. 5 października 2013 roku, startował z „dziką kartą” i pokonał w biegu finałowym m.in. Grega Hancocka. Z reprezentacją Polski, Miedziński dwukrotnie triumfował w DPŚ (2009, 2010).

KONRAD MARZEC

ZOBACZ WIĘCEJ: