fot. FB/Orlen Team
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gorsze tempo w pierwszej części sezonu bardzo mocno odbiło się na końcowych wynikach Yukiego Tsunody. Japończyk wywiązał się jednak z roli postawionej mu przed sezonem. Pełnił rolę lidera Alpha Tauri i zdobył 17 z 25 punktów całego zespołu.

 

Yuki Tsunoda był w tym roku jedynym kierowcą Scuderii Alpha Tauri, który wziął udział w każdym z weekendów wyścigowych, zaczynając od pierwszej rundy w Bahrajnie, a kończąc na finale sezonu w Abu Dhabi.

Rok 2023 miał być przełomowym w karierze Japończyka. Po odejściu byłego partnera z drużyny – Pierre’a Gaslyego pod koniec poprzedniego sezonu, to właśnie Tsunoda miał być kierowcą numer jeden w drużynie, prowadzącym debiutującego Nycka De Vriesa. Jednak początek sezonu był najgorszym w karierze najniższego kierowcy w stawce.

Pierwsze punkty zdobył on dopiero podczas trzeciej rundy w wyścigu o Grand Prix Australii, a 10. pozycja była jego najlepszym wynikiem przez pierwszą połowę sezonu. Dla porównania w sezonie 2021 miał już w tym momencie punktów 20, a rok później 11.

Druga połowa sezonu przyniosła jednak przebudzenie dla Japończyka. W momencie gdy zespołowi partnerzy cały czas wymieniali się na pozycji drugiego kierowcy (doszło, aż do 3. zmian) reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni zdołał trzy razy znaleźć się w punktach.

Wprawdzie nie zdołał on poprawić swojego największego sukcesu w karierze, jakim było zajęcie czwartego miejsca w pełnym kontrowersji Grand Prix Abu Dhabi 2021, jednak w tym roku na torze Yas Marina, dzięki przedłużeniu pierwszego stintu znalazł się na kilka okrążeń na prowadzeniu, przed swoim zjazdem do pit stopu.

Ostatecznie wyścig w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich zakończył na ósmej pozycji, takiej jak jego zespół w klasyfikacji konstruktorów. On sam zakończył sezon na 14. miejscu, co było ładnym pożegnaniem z kończącym 15-letnią karierę jako szef zespołu Franzem Tostem.

Pierwszy sezon współpracy Orlenu z Alphą Tauri nie był najłatwiejszym dla zespołu, co odbiło się również na wynikach Yukiego Tsunody. Japończyk jednak wywiązał się z roli lidera zespołu i zdobył ponad dwa razy więcej punktów niż jego trzej pozostali koledzy z teamu razem wzięci.

Bardzo prawdopodobne, że przyszły sezon Japończyka również będzie mocno uzależniony od osiągów samochodu. W najbliższej przyszłości nie szykuje się żadna zmiana na tym fotelu. Japończyk ma bardzo mocne wsparcie ze strony Hondy i innych sponsorów, co sprawia, że może czuć się bezpiecznie na swojej pozycji.

Materiał zrealizowany przy wsparciu grupy Orlen. Czołowego sponsora Alpha Tauri oraz polskiego motosportu.

#współpracareklamowa