Damian Klos.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Udało się. Z szaleńczym krzykiem na ustach wróciłem do Polski. Dotarłem do domu. W ciągu trzech dni przejechałem 2500 km. Jestem wykończony. Mam nadzieję, że zdrów. Bogowie, pomóżcie nędzarzowi.

Wrócić do domu i nie móc dotykać klamek. Świetne uczucie. Wrócić do domu, dezynfekować wszystko, drżeć o każdy dotyk, myć się w rękawiczkach, jeszcze lepsze. Nie móc wejść do kuchni, wtłoczyć się w swoje cztery ściany. Może to bezzasadna panika, a może nie. Sąsiedzi widzieli, jak przyjeżdżam. Wiedzą skąd przyjeżdżam i na pewno gadają, komentują, wskazują palcem. Widzą jak Parowy przywozi czteropak tyskiego, aloes, dozowniki. Zrobi się płyn do dezynfekcji. Wszyscy wiemy, co się dzieje. Obecnie nie ma na świecie innego tematu. Cała reszta schodzi na bok. Stany wyjątkowe, uszczelnianie granic, czerwone strefy. Zamknięte kluby, restauracje, galerie, wszelkie zgromadzenia powyżej 50 osób nielegalne. Odwołane osiemnastki, stypy, chrzciny, wesela. Policjanci, drony, auta z przyczepami, komunikaty z głośników. Gwiazdy, ikony, śmiecie, szczupli, grubi, młodzi i starzy apelują o pozostanie w domach. Oczywiście nie wszędzie.

Zachód się zapada. W swej pysze, uległości, fałszu i obłudzie. Zachód nie potrafi zareagować. Nieskoordynowana mnogość sił politycznych i przeróżnych lobbystów, to fantomowy potwór. Eteryczna zjawa pożerająca aksamit elitarnej europejskiej władzy. Komisarze europejscy na czele pozostałych arcyważnych unijnych instytucji ukazują swą bezradność w konsolidacji działań całego kontynentu. Pragnienie bycia lepszym, normalniejszym, wynaturzonym z pierwotnych odczuć tworem, wielobarwną masą skupiającą wszystkie możliwe przywary i niesubordynacje okazuje się niczym więcej niż wspaniałym hologramem, za którym kryje się gigantyczna rozpadlina.

Reagują państwa niecywilizowane, barbarzyńskie. Wzgardzone narody wschodniej i centralnej części kontynentu. Ojczyzny tych biednych, często na Zachodzie stygmatyzowanych robotników, budowlańców, kierowców. Pracowników dziesiątek profesji, którzy poszukują w państwach strefy euro szans na wyśniony dobrobyt.

Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, Dania, Belgia Szwecja, Norwegia, Szwajcaria i Holandia. Włochy, Włochy, WŁOCHY. Po trzykroć Italia, jak trzy tysiące nowych przypadków minionej doby wykryte głównie nad Padem. Na świecie nie jest lepiej. Satelity wyśledziły, że w Iranie kopią masowe groby, pół Ameryki jest przekonane, że zarażony jest prezydent Trump, a okrutny Brazylijczyk Bolsonaro wykpiwa rzeczywistość, uważając, że koronawirus to tylko zdradziecka podpucha. Krach na giełdzie, emigranci prą naprzód jak horda uruk-hai, a Chiny i USA wzajemnie oskarżają się, na razie za pomocą eleganckich tweetów, o wywołanie pandemii.

I w tym całym ambarasie Ja. Mechanik, straceniec, artysta, idiota. Kretyn bez pewnego powołania, kurier na pół gwizdka, pyskata gruba gęba z kolczykami. Nie chciałem tego. Pragnąłem sławy, inspiracji, etapu, czegoś epokowego. Sensacji, o której z zamiłowaniem opowiem, puchnąc z radości i dumy. A jest korona. Mam to gówno, albo tego nie mam. Muszę czekać do dwóch tygodni, na odpowiedź. Piekielne plus i minus. Uważaj na klamki, plastiki, oddech. Choć 90% dnia chciałbyś się porządnie wysrać, lękaj się zasiąść na własnym tronie. Cztery ściany, nadzieja, obawa, złość, niedowierzanie.

Nie da się tego przyjąć na trzeźwo. Gdy to piszę jestem już najebany i obawiam się nawet wstukać te klawisze. Byłem w prowincji, gdzie to coś występuje. W Bawarii. Na trzynaście milionów ludzi pięciuset chorych. W dokładnie tych rejonach, gdzie przebywałem,  statystyki pokazują znikome liczby. Uważałem na stacji. Gogle, maska, rękawiczki. Mycie rąk po każdej czynności. Zapomniałem się w jednym miejscu – u niejakiego Pepe Rudolfa.

DAMIAN KLOS

* Autor jest m.in. mechanikiem żużlowym.

3 komentarze on Kartki z pamiętnika zarazy (3): 14 marca. Bogowie, pomóżcie nędzarzowi!
    Jogi
    8 May 2020
     5:02pm

    Artykul chyba bez celu jak na Was, nie idzcie prosze w ta strone bo staliscie sie nr 1, bez pomocy taniej sensacji na miare Ostafy i Puka 😉

    Damsi
    8 May 2020
     7:04pm

    Hej ustosunkuje się jako autor 🙂 otóż jeśli portal wyraża wolę by publikować moje teksty, znaczy że naczelni jednak coś w nich widzą. Dla mnie jako osoby związanej ze speedwayem, a przy tym literata jest to świetna okazja żeby w jakiś sposób się realizować, a poniżej pewnego poziomu nie schodzę. Zapraszam do pozostałych tekstów, może wtedy zrozumiesz kontekst 🙂
    Nie do końca rozumiem też porównania do Ostafa, Puka i zapewne też Hynka, ponieważ to co robię ja dzielą od nich długie mile. Nie szukam taniej sensacji, nie jestem też zawodowym pismakiem zarabiającym na tłuczeniu bulszitu. Piszę sercem i charyzma, chcąc dzielić się tym z ludźmi. Dlatego pomimo nie do końca pozytywnej opinii dziękuję Ci za uwagę Jogi 👊✌️

    Petrus
    8 May 2020
     7:05pm

    „Gdy to piszę jestem już najebany i obawiam się nawet wstukać te klawisze.”
    Po pijaku piszesz lepiej niż Ostafiński na trzeźwo.

Skomentuj

3 komentarze on Kartki z pamiętnika zarazy (3): 14 marca. Bogowie, pomóżcie nędzarzowi!
    Jogi
    8 May 2020
     5:02pm

    Artykul chyba bez celu jak na Was, nie idzcie prosze w ta strone bo staliscie sie nr 1, bez pomocy taniej sensacji na miare Ostafy i Puka 😉

    Damsi
    8 May 2020
     7:04pm

    Hej ustosunkuje się jako autor 🙂 otóż jeśli portal wyraża wolę by publikować moje teksty, znaczy że naczelni jednak coś w nich widzą. Dla mnie jako osoby związanej ze speedwayem, a przy tym literata jest to świetna okazja żeby w jakiś sposób się realizować, a poniżej pewnego poziomu nie schodzę. Zapraszam do pozostałych tekstów, może wtedy zrozumiesz kontekst 🙂
    Nie do końca rozumiem też porównania do Ostafa, Puka i zapewne też Hynka, ponieważ to co robię ja dzielą od nich długie mile. Nie szukam taniej sensacji, nie jestem też zawodowym pismakiem zarabiającym na tłuczeniu bulszitu. Piszę sercem i charyzma, chcąc dzielić się tym z ludźmi. Dlatego pomimo nie do końca pozytywnej opinii dziękuję Ci za uwagę Jogi 👊✌️

    Petrus
    8 May 2020
     7:05pm

    „Gdy to piszę jestem już najebany i obawiam się nawet wstukać te klawisze.”
    Po pijaku piszesz lepiej niż Ostafiński na trzeźwo.

Skomentuj