Fot. formula1.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mimo oporu jadących domowy wyścig Ferrari, Max Verstappen zdołał wygrać po raz 10. z rzędu i tym samym ustanowił nowy rekord. Perez przywiózł dublet dla Red Bulla, a po epickiej walce ze swoim zespołowym kolegą Carlos Sainz przywiózł podium w świętym miejscu dla wszystkich Tifosich.

 

Monza, mimo zmienionego formatu kwalifikacji, który poznaliśmy na Hungaroringu (Q1- opony twarde, Q2 – średnie, Q3- miękkie) jak zwykle przyniosła nam fascynującą czasówkę. O pole position do ostatnich chwil walczyło trzech kierowców. Ostatecznie Carlos Sainz po raz czwarty w karierze okazał się najszybszy w sobotę, a radości do wrzawy wszystkich zgromadzonych w Świątyni Prędkości Tifosim dodał startujący z P3 Charles Leclerc. Wyjątkowo pomalowane na ten weekend bolidy Ferrari przedzielił Max Verstappen, który starał się pobić rekord wygranych wyścigów jeden po drugim. Bardzo dobre tempo teamu z Maranello na pojedynczym okrążeniu mogło zapowiadać problemy ze zużyciem opon.

Już na okrążeniu formującym doszło do niespodziewanych wydarzeń. Awarii uległ samochód Yukiego Tsunody, co bardzo mocno opóźniło procedurę startową. Spokojny start czołówki, wszyscy zachowali soje pozycje. Jedynie pierwsza trójka jechała w stabilnych odstępach, reszta kierowców zaczęła się rozjeżdżać. Już na szóstym okrążeniu Verstappen zaczął atakować Sainza, jednak ten nie zamierzał składać broni. Walka między pierwszą dwójką dała możliwość zbliżenia się Leclercowi do tylnego skrzydła Verstappena. Batalia trwała również o pozycję czwartą, jednak podobnie w tym przypadku Russell twardo bronił się przed drugim z Red Bullów.

Na 14. okrążeniu Meksykanin ponownie spróbował ataku. Obaj przestrzelili pierwszą szykanę i Perez musiał oddać swoją pozycję. Okrążenie później Carlos Sainz popełnił błąd blokując koło i przez to Verstappen objął prowadzenie. Drugi z Red Bulli również uporał się ze swoim rywalem. Ferrari zaczęło walczyć między sobą na czym zyskiwał Sergio Perez. Ferrari obudziło się dwa okrążenia za późno przez co Perez miał już DRS za Leclerciem. Podcięcie się nie udało, po wyjeździe z boksu obaj kierowcy znów walczyli między sobą.

Na pit stopach zajęte sobą Ferrari straciło najwięcej. Verstappen odjechał, a Perez zbliżył się do czerwonych bolidów. I cała trójka jechała w ścisku. Russell za zyskanie pozycji ścinając zakręt po pit stopie otrzymał 5 sekund kary. Na 28. kółku zjechał Lewis Hamilton i zaczął atakować stawkę na odwróconej strategii. Na 31. okrążeniu Carlos Sainz odjechał z zasięgu DRS, jednak Leclerc twardą obroną zdołał odwlec wyrok jedynie o jedno okrążenie. Walka ta dała trochę oddechu Hiszpanowi. Na 10 okrążeń przed końcem trio walczące o drugie miejsce znów się zjechało.

W walce w środku stawki doszło do kolizji między Hamiltonem, a Piastrim, przez co ten drugi wypadł z punktów i drugi Mercedes otrzymał 5 sekund kary. Walka o drugie miejsce trwała w najlepsze i co okrążenie Perez atakował Sainza, czemu przyglądał się Leclerc w nadziei na jakieś niespodziewane wydarzenie. Perez w końcu uporał się z Sainzem i rozgorzała wewnętrzna walka o podium. Pełna emocji walka trwała do samego końca, ale mimo niebezpiecznych zdarzeń dojechali w takiej samej kolejności do mety w odstępie zaledwie 0.2s.

Max Verstappen ustanowił nowy rekord w Formule 1, z pewnością nie po raz ostatni. Ferrari dało pokaz przed swoją publicznością, mimo dubletu rywali to podium, o które przepiękną walkę stoczyli ich kierowcy, zdecydowanie będzie pocieszeniem dla kibiców po trudnym sezonie. Tym samym zdołali wyprzedzić w klasyfikacji konstruktorów Aston Martina i zająć trzecie miejsce. Następny wyścig już za dwa tygodnie podczas równie ikonicznego, rozgrywanego przy światłach reflektorów, Grand Prix Singapuru.

Wyniki Grand Prix Włoch:

1. Max Verstappen

2. Sergio Perez

3. Carlos Sainz

4. Charles Leclerc

5. George Russell

6. Lewis Hamilton

7. Alexander Albon

8. Lando Norris

9. Fernando Alonso

10. Valtteri Bottas

11. Liam Lawson

12. Oscar Piastri

13. Logan Sargeant

14. Guanyu Zhou

15. Pierre Gasly

16. Lance Stroll

17. Nico Hulkenberg

18. Kevin Magnussen

Esteban Ocon

Yuki Tsunoda

Klasyfikacja kierowców po 14 z 22 wyścigów:

1. Max Verstappen – 364 punktów

2. Sergio Perez – 219 pkt.

3. Fernando Alonso – 170 pkt.

4. Lewis Hamilton – 164 pkt.

5. Carlos Sainz – 117 pkt.

6. Charles Leclerc – 111 pkt.

7. George Russell – 109 pkt.

8. Lando Norris – 79 pkt.

9. Lance Stroll – 47 pkt.

10. Pierre Gasly – 37 pkt.

11. Esteban Ocon – 36 pkt.

12. Oscar Piastri – 36 pkt.

13. Alexander Albon – 21 pkt.

14. Nico Hulkenberg – 9 pkt.

15. Valtteri Bottas – 6 pkt.

16. Guanyu Zhou – 4 pkt.

17. Yuki Tsunoda – 3 pkt.

18. Kevin Magnussen – 2 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Red Bull – 583 pkt.

2. Mercedes – 273 pkt.

3. Ferrari – 228 pkt.

4. Aston Martin – 217 pkt.

5. McLaren – 115 pkt.

6. Alpine – 73 pkt.

7. Williams – 21 pkt.

8. Haas – 11 pkt.

9. Alfa Romeo – 10 pkt.

10. Alpha Tauri – 3 pkt.