Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po niesamowitej końcówce wyścigu to Charles Leclerc został pierwszym zwycięzcą w sezonie 2022. Monakijczyk wyszedł górą z wszystkich pojedynków z Maxem Verstappenem, który ostatecznie nie ukończył zmagań. Podium uzupełnili Carlos Sainz i Lewis Hamilton.

 

Przed rozpoczęciem sezonu wszyscy zastanawialiśmy się, kto będzie głównym pretendentem do tytułu. Sobotnie kwalifikacje wygrał Charles Leclerc, a kierowców Ferrari na starcie przedzielił Max Verstappen. Kiedy wszyscy myśleli, że Mercedes jak co roku maskuje swoje osiągi, okazało się, że mają rzeczywiście dużą stratę do czołowej dwójki. Zespół z Brackley spadł na czoło środka stawki. Również duże rozczarowania po stronie McLarena i Astona Martina, którzy liczyli na zdecydowanie więcej przed sezonem.

Bardzo dobrze wystartował Charles Leclerc, który utrzymał swoją pozycję. Kilka miejsc stracił już na początku Sergio Perez. Najgorzej ruszył jednak Valtteri Bottas, spadając aż na P14. Na trzecim okrążeniu, po błędzie Kevina Magnussena, Meksykanin odbił jedną z pozycji. Kolizja między Estebanem Oconem, a Mikiem Schumacherem spowodowała utratę pozycji Niemca. Francuz został ukarany karą dodatkowych pięciu sekund.

Na piątym kółku następny kierowca wyprzedził Haasa. George Russel awansował na szóstą pozycję. Liderzy szybko odjechali od reszty stawki, Hamilton z kolei utrzymywał się blisko za Sainzem. Alexander Albon przegrał walkę z kierowcami Alfy Romeo i spadł na 14. miejsce. Na dziesiątym okrążeniu Sergio Perez przesunął się na pozycję z której startował, wyprzedzając 7-krotnego mistrza świata. Brytyjczyk jako pierwszy zjechał na pit stop, problemy z niedogrzanymi oponami spowodowały jednak liczne uślizgi i stratę czasu. Po chwili kolejni kierowcy zjeżdżali do boksu.

Na 15. okrążeniu do pit stopu odwiedzili Verstappen i Sainz. Obaj postanowili założyć drugi komplet miękkich opon. Tym samym odpowiedział lider wyścigu. Monakijczyk wyjechał tuż przed nosem Holendra, jednak zdołał utrzymać swoją pozycję. Już na następnym okrążeniu doszło do walki między prowadzącą parą, ale kierowca Ferrari odbił swoją pozycję. Historia powtórzyła się na kolejnych okrążeniach. Na 20. kółku kierowca włoskiego zespołu zaczął odjeżdżać i aktualny mistrz świata wypadł z zasięgu DRS.

Ostatni do boksu zjechał Lando Norris – dopiero na 26. okrążeniu. Bratobójczą walkę Alpine postanowiło zażegnać szybko ściągając Fernando Alonso na drugi pit stop. Szybko ze swoimi twardymi oponami pożegnał się też Lewis Hamilton, który postanowił wybrać strategię na trzy pit stopy. Liderzy zaczęli dublowanie końca stawki.

Po chwili pośrednie opony założono w bolidzie Verstappena. Ferrari odpowiedziało tym samym i ponownie nie udało się podciąć zespołu z Maranello. W międzyczasie Hamilton odrobił stracone przez pit stop pozycje. Na 34. okrążeniu udało się Red Bullowi odwrócić strategię Sainza i wyjechać na szybszej mieszance. Przez dublowanie kierowców ubiegłoroczny mistrz świata zdołał zmniejszyć stratę do lidera wyścigu. 

Kolejne pozycje zyskał Magnussen, przesuwając się na P7. W walce Alpine górą okazał się Esteban Ocon. Jego kolega z zespołu chwilę później utracił pozycję na rzecz Yukiego  Tsunody. Tym samym Hiszpan wypadł z pozycji punktowanej. Na 15. okrążeń przed końcem czołówka się rozjechała.

Red Bull ściągnął obu kierowców na kolejny pitstop i Byki wyjechały na miękkich oponach. Ferrari zostawiło Monakijczyka na torze, ściągając Carlosa Sainza. Na dziesięć okrążeń przed końcem bolid Piere’a Gaslyego stanął w płomieniach, powodując neutralizaję. To dało możliwość Leclercowi zjazdu na świeże opony, ale wyrównało stawkę, dając Verstappenowi  szansę do ataku.

Na siedem okrążeń przed końcem walka o zwycięstwo została wznowiona. Bardzo dobry restart w wykonaniu Charlesa Leclerca, spokojnie odjechał przeciwnikowi, który musiał bronić się przed drugim kierowcą Ferrari – Carlosem Sainzem. Do sensacyjnych wydarzeń doszło chwilę później. Samochód Maxa Verstappena uległ awarii i mistrz świata musiał wycofać swój bolid na koniec wyścigu. Na ostatnim kółku z podobny los spotkał Sergio Pereza i ostatecznie żaden z kierowców Red Bulla nie zdobył punktów. Na drugie miejsce przusunął się więc Carlos Sainz, a na podium wskoczył Lewis Hamilton.

Dublet sprawił, że to Ferrari objęło prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów. Niespodzianką można uznać podium Mercedesa, który wyraźnie odstawał od czołowej dwójki. Następna runda już 27 marca w Arabii Saudyjskiej.

Grand Prix Bahrajnu 2022:

1. Charles Leclerc

2. Carlos Sainz

3. Lewis Hamilton

4. George Russell

5. Kevin Magnussen

6. Valtteri Bottas

7. Esteban Ocon

8. Yuki Tsunoda

9. Fernando Alonso

10. Gyanyu Zhou

11. Mick Schumacher

12. Lance Stroll

13. Alexander Albon

14. Daniel Ricciardo

15. Lando Norris

16. Nicholas Latifi

17. Nico Hulkenberg

Sergio Perez

Max Verstappen

Pierre Gasly

Klasyfikacja kierowców po 1 z 23 wyścigów:

1. Charles Leclerc – 26 punktów

2. Carlos Sainz – 18 pkt.

3. Lewis Hamilton – 15 pkt.

4. George Russell – 12 pkt.

5. Kevin Magnussen – 10 pkt.

6. Valtteri Bottas – 8 pkt.

7. Esteban Ocon – 6 pkt.

8. Yuki Tsunoda – 4 pkt.

9. Fernando Alonso – 2 pkt.

10. Gyanyu Zhou – 1 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów po 1 z 20 wyścigów:

1. Ferrari – 44 pkt.

2. Mercedes – 27 pkt.

3. Haas – 10 pkt.

4. Alfa Romeo – 9 pkt.

5. Alpine – 8 pkt.

6. Alpha Tauri – 4 pkt.