Tobiasz Musielak. fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W nadchodzących rozgrywkach krośnieńskie Cellfast Wilki znów ma prowadzić Tobiasz Musielak. Drugi najskuteczniejszy zawodnik ubiegłorocznych rozgrywek eWinner 1. Ligi szybko zdecydował się na pozostanie w klubie i liczy na dalszy rozwój w podkarpackiej drużynie. W rozmowie z naszym portalem 29-latek opowiedział o wrażeniach po pierwszych przejechanych kółkach w sezonie 2022, zdradził swoje cele i przyznał, że miał telefony w sprawie gościa.

 

W tym roku Musielak zadebiutował na torze w chorwackim Gorican. Zawodnik udał się tam na kilkudniowe zgrupowanie z drużyną wicemistrza eWinner 1. Ligi.

– Głód jazdy co roku jest taki sam, ja chętnie pojeździłbym nawet cały rok. Bardzo cieszą mnie powroty po zimie. Tylko zimno trochę w paluchy – mówi nam Musielak. – Zazwyczaj potrzebuję kilka okrążeń i już czuję się normalnie na motocyklu. To jednak już zasługa dobrych silników i mimo wszystko doświadczenia. Kilka lat już jeżdżę – dodaje.

Za podopiecznym Ireneusza Kwiecińskiego są już oczywiście zakupy sprzętowe. Znaczną większość silników Musielak nabył jeszcze przed końcem poprzednich rozgrywek. Nowe jednostki zawodnika zostały już przetestowane.

– Zakupy już były dokonane w zeszłym roku i silniki były testowane w warunkach ligowych. Dzisiaj już wiem, co mam i dokupiłem jedynie jeden nowy silnik. Mam praktycznie cztery nowe i kilka używanych. U mnie to standardowa procedura – komentuje lider Cellfast Wilków.

Przez pewien moment wydawało się, że czołowi zawodnicy eWinner 1. Ligi mogą być zapracowani w tym roku jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Ma to oczywiście związek z wykluczeniem Rosjan i rozważaniami dotyczącymi tego, jak ich zastąpić. Wszystko wskazuje jednak na to, że w PGE Ekstralidze można będzie stosować jedynie „zastępstwo zawodnika” za zawieszonych żużlowców.

– Miałem kilka telefonów, jednak były to zapytania czy byłbym chętny gościć w Ekstralidze. Regulamin jednak jest inny i cieszę się, że traktowałem te telefony z dystansem – wyjaśnia wychowanek leszczyńskiej Unii.

Krośnianie przez znaczną większość ekspertów typowani są do trzeciego miejsca w rozgrywkach na zapleczu PGE Ekstraligi. W gronie faworytów stawiane są zespoły z Bydgoszczy i Zielonej Góry. Wszystkie osoby związane z Wilkami mówią jednak jasno, że zamierzają popsuć plany głównym kandydatom do awansu. – Napsujemy krwi wszystkim naszym rywalom… mamy duży apetyt – deklaruje Tobiasz Musielak.

W ubiegłorocznych zmaganiach Musielak był bardzo blisko zajęcia pierwszego miejsca w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników. Ostatecznie wyżej uplasował się tylko David Bellego. Teraz żużlowiec ponownie chce się znaleźć w ścisłej czołówce. – Moim celem przede wszystkim jest jazda bez kontuzji i niepotrzebnych wypadków. Cele sportowe oczywiście mam, miło by było dawać swoim drużynom cenne punkty, które zadowolą szefostwo zespołów i sponsorów. Utrzymanie się w TOP3 ligi będzie sukcesem. Stać mnie jednak na więcej – podkreśla nasz rozmówca.

Imprezą, w której 29-latek bardzo chciałby się znaleźć jest także Grand Prix Challenge. W ubiegłorocznych zmaganiach w Żarnovicy zajął 12. pozycję. Teraz jednak turniej odbędzie się w Glasgow, czyli na torze, na którym zawodnik świetnie się ściga. – Do GP Challenge sporo czasu i masa zawodników do pokonania. Nie ukrywam, że mnie interesuje Glasgow. Skoro już mam tam motocykle… – podsumowuje Tobiasz Musielak.