Patryk Dudek. FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużlowcy na wiele sposobów przygotowują się do sezonu 2020. Część zawodników mniej ćwiczy na siłowni i, ze względu na sprzyjające warunki atmosferyczne, trenuje na motocrossie. Patryk Dudek zdecydował się natomiast na trening na pitbike’u w Lipnie.

– Dla mnie jest to wyśmienita zabawa. Tym bardziej, że prędkości są tutaj trochę mniejsze. Patrząc na dzieci to wiadomo, że nie są one na początku za wysokie i będą tutaj dosięgać do ziemi. Dla dzieciaków jest to bardzo dobry początek i przetarcie, by zacząć karierę w dorosłym motorsporcie – powiedział Dudek w rozmowie z pitbike.tv.

– Dzieciaki nie muszą się bać. Każdy może tutaj przyjść i dostanie pomoc. Mam wrażenie, że dzieci są tutaj pod dobrą opieką. Trzeba zatem zbierać fundusze i czas, żeby spełniać ich marzenia – dodaje lider Stelmet Falubazu Zielona Góra.

Pitbike’i są ciekawą alternatywą pomagającą zawodnikom utrzymać kontakt z motocyklem, a także dobrą opcją na start dla przyszłych żużlowców. Obszerny materiał o tych maszynach przygotowała tutaj nasza dziennikarka, Kamila Jankowska. Wicemistrz świata z 2017 roku również twierdzi, że pitbike’i mogą pomóc młodym adeptom na początku żużlowej kariery.

– Jeśli dziecko będzie brnęło w motocross czy żużel, to pitbike jest dobry na początek. Jednak jeśli pójdzie w karting, to lepsze byłoby coś czterokołowego – zakończył 28-latek.

BARTOSZ RABENDA