Gleb Czugunow był w poniedziałkowy wieczór gościem magazynu żużlowego na antenie Eleven Sports. Tradycyjnie tryskał humorem i podzielił się szczegółami ze swojego życia zawodowego oraz prywatnego.
Prowadzący program Michał Korościel zapytał m.in żartobliwie, ile razy zawodnik Betard Sparty widział się ze swoją żoną i czy jeden raz. Bo to fakt powszechnie znany, że aby otrzymać polski paszport, 21-letni Rosjanin wziął ślub cywilny z tajemniczą Polką.
– Nie no, więcej niż raz. Nie mamy problemów – w swoim stylu odpowiedział Czugunow, który w mediach społecznościowych lubi sobie z sytuacji pożartować. Zresztą nie tylko z tej.
Piotr Olkowicz dodał, że już w 2017 roku pewien zaprzyjaźniony kibic i sponsor Unii Tarnów wpadł na pomysł, by ożenić Czugunowa z… dziennikarką Anitą Mazur. Dzięki temu mógłby on reprezentować Jaskółki jako Polak. Wtedy rozmawiano o tym głównie z ojcem zawodnika.
– Ja wtedy niewiele z tego rozumiałem. Ale jak dziś patrzę na Anitę, to żałuję, że nie wyszło – uśmiechnął się Czugunow. A jeszcze bardziej obecna w studiu dziennikarka.
Co ciekawe, zawodnik wierzy, że dostanie się do reprezentacji Polski. Przy okazji niedawnego meczu w Częstochowie czule go nawet objął trener Marek Cieślak. – Miał wtedy urodziny, a ja mu powiedziałem „happy birthday, Pan Trener”. Dlatego mnie objął – wyjaśnił żużlowiec.
A co z tegorocznymi IMŚJ? – Brałem pod uwagę, że mogę w nich nie wystartować, ale liczyłem też, że będzie się liczyło kryterium sportowe. Bo ja stracę, ale też przyszły mistrz. Gdybym ja wygrał te rozgrywki, a zabrakło w nich Kubery, to nie mógłbym czuć wielkiej radości. Liczę, że zaproszą mnie jeszcze do reprezentacji Polski – podkreślił zawodnik, mający figliki w oczach i niezwykle ironiczne podejście do życia.
Żenujące
Na taki lewy ślub to powinien być jakiś paragraf skutkujący odebraniem obywatelstwa.
Jest paragraf tylko trzeba donieść do prokuratora.
Bardzo dobrze śmiej się Gleb z tych wszystkich polskich kombinatorów.
Szkola Andrzeja R.
Podoba mi się taka szczera wypowiedź naszego młodego a jakże ambitnego Polaka. Nawet kilka razy widział się ze swoją żoną, dla niego pewno trudne są takie rozstania – tylko mecz, mecz, mecz …
Na Gali Ekstraligi, będąc nominowanym do Szczakiela jako najzdolniejszy polski junior, pojawi się z małżonką. Ciekawe co na to rodzice i zapłakana dziewczyna z Saławatu, gdy zobaczy tę scenę na YT?
Kombinatorstwo poziom mistrzowski. Ale złota i tak Sparta nie zgarnie i tyle tego będzie.
Po co komu takie coś??
Artykuł jest niepełny gdyż autor nie dopisał dwóch ciekawych szczegołów, które miały miejsce podczas rozmowy.
W anedgotce Olkowicza pojawiła się postać Pana Piotra Szablowskiego „Szabli” z Tarnowa, znanego mecenasa. A artykule powyżej wymieniony, jako „pewien zaprzyjaźniony kibic i sponsor Unii Tarnów”. Zakładam że to ta osoba. Przyznam że nie znałem. Jeśli ktoś coś chętnie poprosze sie o podzielenie kto to był, bo słabo pamiętam ówczesne układy u Jaskółek.
Druga sprawa dotyczy IMŚJ. Gleb w swojej wypowiedzi dał do zrozumienia iż nie rozumie dlaczego nie może wystartować, uważa że nie jest to zgodne z duchem sportu. Ponadto powiedział że „obowiązkowa przynależność do jakiegoś kraju, wytepowania pod jakąś flagą, jest to dla niego dziwna, zwłaszcza że są to zawody INDYWIDUALNE i reprezentuje się wyłącznie siebie”. Nie podoba mu się również to, że zmieniając przynależność do jakiegoś kraju nie może wystepować pod barwami drugiego. I generalnie jego marzeniem jest to aby w przysżłości zlkiwidować te wszystkie barwy ponieważ sa to zawody indywidualne.
To tak w ramach uzupełnienia, gdyż uważam że jest to ciekawszy wątek niż tzw „żona” która wygląda na tzw „słup”.
Żona słup? To może być całkiem fajny układ, nie krzyczy, nie zmusza do sprzątania, nie chce jechać do mamusi – kurde, mnie się podoba 😀. A tak na poważnie Gleb, życzę Ci minimum piątki dzieciaków z „tą” żoną, a i najważniejsze, na chrzestnych bierz na przemiam Rusko i Kloc, będziesz ustawiony do końca życia.
Dowhan z Loktajewem tez tak kombinowal wovec tej Szmaj
Nie oglądałem magazynu na Eleven a jak widzę szkoda.
Już niejednokrotnie wypowiadałem się na temat pewnych praktyk do których możemy także zaliczyć naturalizację Gleba Czugunowa. Zwracałem uwagę, na nieudolność, lub brak chęci władz żużlowych, by wyregulować przepisy ewentualnych zmian obywatelstwa wśród żużlowców i chęci późniejszych startów pod flagą naszego kraju. Do dziś nie rozumiem, jak spowodowano, by zapis o karencji, lub zakazu w startach pod dwiema flagami nie znalazł się w regulaminie?
Wracając do Gleba kosmopolity to wcale nie dziwie się jego nastawieniu. O nic nie oskarżam juniora z Wrocławia, ale on chyba nie widzi problemu z fikcyjnym małżeństwem, lub obchodzeniem przepisów i nie rozumie że jest to złe. Jeśli ten młody, zaledwie 20-o letni młody człowiek, od lat, od dziecka widzi swoich pobratymców narodowych, zawieszanych lub występujących pod flagą olimpijską a nie w barwach Rosji z racji przekrętów, dopingu i innych afer w których uczestniczą sportowcy, działacze, a wręcz całe rosyjskie związki sportowe, to oszustwo jest czymś tak naturalnym jak oddychanie.
Może tu tkwi problem … a może wcale go nie ma.
Super komentarz, mam podobne odczucia. Do chłopaka w sumie nie mam pretensji, ale Rusko wykorzystuje jego młody wiek i takie trochę luźne podejście do życia.
Anitka……..
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”
Żużel. GKM złapał oddech i rozbił Byki! Kościecha: Kamień spadł mi z serca
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?