Kacper Woryna nie zmieni klubu po sezonie 2021. Zawodnik porozumiał się już z władzami Eltrox Włókniarza i będzie kontynuował jazdę z Lwem na plastronie.
Woryna z pewnością nie zaliczy obecnych rozgrywek do udanych. 25-latek miał bardzo słaby początek sezonu i często był uznawany jako ten zawodnik, który miał największy wpływ na porażki drużyny. Od połowy rozgrywek forma rybniczanina jednak rosła. Ostatnio zdobył on nawet komplet punktów w meczu z eWinner Apatorem Toruń.
– Od samego początku, kiedy zdecydowałem się podpisać pierwszy kontrakt w Częstochowie, czułem, że to będzie dla mnie – jako zawodnika, bardzo dobre miejsce, aby się rozwijać. Kontakt z żużlowcami ze światowej czołówki oraz wsparcie, które dostałem od klubu, zwłaszcza na początku sezonu, kiedy nie szło mi tak, jakbym sam tego oczekiwał bardzo mi w tym pomogło. Nie ukrywam, że zależy mi na tym, aby w przyszłym sezonie sięgnąć z drużyną po medal. A już na pewno awansować do najlepszej czwórki – powiedział Kacper Woryna w rozmowie z mediami klubowymi.
– W tym sezonie nie udało się nam awansować do fazy medalowej, choć mieliśmy wszystkie atuty, dzięki którym powinniśmy dziś myśleć już o walce o medale. Pozostając w klubie na kolejny sezon, stawiam sobie za cel awans z drużyną do pierwszej czwórki i walkę o najwyższe cele. Musimy zrobić wszystko, żeby zmazać plamę z tego sezonu – podsumował.
Przypomnijmy, że ważne kontrakty z częstochowską drużyną mają także Fredrik Lindgren oraz Leon Madsen. Zatrzymanie Woryny wskazuje więc na to, że pod Jasną Górą nie będzie kadrowej rewolucji przed sezonem 2022.
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!