Po dwóch rundach tegorocznego cyklu Grand Prix, Bartosz Zmarzlik ma piętnaście punktów straty do prowadzącego w klasyfikacji Macieja Janowskiego. Zdaniem zawodnika i komentatora zawodów żużlowych, Scotta Nichollsa, Polak podczas zawodów w Pradze wyglądał inaczej aniżeli rok temu, kiedy doskonale punktował na praskiej Markecie.
– Wydaje mi się, że zarówno Tai, jak i Bartosz opuścili Pragę może nie spanikowani, ale mocno rozczarowani. Zmarzlik, jak wygrywał swoje dwa tytuły, był na motocyklu podekscytowany, było widać radość z jazdy. Teraz miałem wrażenie, że sprawia wrażenie zawodnika „przejeżdżonego” i lekko sfrustrowanego – zaznacza Scott Nicholls na łamach Speedway Stara.
– Podejrzewam, że wynikało to z faktu, iż jego motocykle podczas minionego weekendu nie były tak szybkie, jak zazwyczaj. Chciał „wycisnąć” z motocykla więcej, niestety nie dawało to efektu. Patrząc na formę Janowskiego, Łaguty i oczywistą chęć obrony tytułu przez Zmarzlika, można być pewnym, że tegoroczny cykl będzie mocno emocjonujący kibiców – dodaje Brytyjczyk.
Żużel. Wielki dzień zawodnika Unii Tarnów! Ukrainiec zmienił stan cywilny
Żużel. Wyrównane zawody w Pile. Bydgoscy młodzieżowcy niegościnni na swoim torze
Żużel. PGE Narodowy gotowy na żużlowe święto! Organizatorzy przygotowali tor dla najlepszych zawodników świata!
Żużel. Unia Leszno zostanie ukarana? Byki złamały przepisy!
Żużel. Wygrana z Bykami napędzi GKM? Fricke: Bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa
Żużel. Czy Piotr Pawlicki powinien zostać wykluczony? Demski komentuje