Moje Bermudy Stal Gorzów niespodziewanie przegrała na własnym owalu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa 44:46. Gościom w zwycięstwie nie przeszkodziła nawet słabsza postawa Leona Madsena. Z kolei wśród zawodników nadwarciańskiej ekipy brakowało stabilności – dobre występy przeplatali słabszymi. Równą formę prezentował jedynie Martin Vaculik. A bardzo dobry występ zaliczył Wiktor Jasiński, który jako jedyny pokonał najskuteczniejszego reprezentanta Włókniarza – Jakuba Miśkowiaka.
Dla „żółto-niebieskich” jest to druga porażka z rzędu – przed tygodniem podopieczni trenera Stanisława Chomskiego ulegli we Wrocławiu miejscowej Sparcie 38:52. Po serii zwycięstw gorzowianie złapali lekką zadyszkę i nieco obniżyli loty. – Tak, jak mówiłem wcześniej, nie ma co popadać w hurraoptymizm, bo zawsze zdarzają się gorsze momenty. Myślę, że trzeba zapomnieć o tym, jak najszybciej. Nie lubię mazania się czy narzekania. Po prostu słabo pojechaliśmy jako drużyna, ja również, ale na pewno nie załamujemy rąk. Może to pobudzi w nas dużą agresję i pojedziemy lepiej przyszłe spotkania – powiedział po meczu na antenie Radia Gorzów Bartosz Zmarzlik.
Dwukrotny mistrz świata, król gorzowskiego owalu, w niedzielnym meczu męczył się na swoim domowym torze i będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Widok jadącego Bartosza Zmarzlika w Gorzowie na ostatniej pozycji to raczej bardzo rzadki widok. – Najbardziej irytujące są takie rzeczy, kiedy naprawdę starasz się, rozmyślasz, masz wszystko rozplanowane, a po prostu coś nie wychodzi poprzez rzeczy, na które nie masz wpływu. Trzeba pracować, taki jest żużel – dodał.
Kapitan gorzowskiej drużyny zdradził w rozmowie z dziennikarzem rozgłośni radiowej na ilu motocyklach startował w meczu z częstochowskimi Lwami. – Generalnie jechałem pięć biegów na trzech motorach. Cały czas mi czegoś brakowało. Na czternasty bieg zmieniłem motor ponownie i w końcu poczułem te obroty – zakończył popularny F16.
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji