Po raz pierwszy piszemy o takim jubileuszu ale tym razem na pewno warto. Dziś 35. rocznicę ślubu obchodzą Państwo Gundersenowie – legenda żużla, Erik oraz jego żona Helle.
Jak potoczyła się kariera Erika Gundersena, każdy kibic doskonale wie. Ten wspaniały zawodnik zakończył jadę na żużlu w 1989 roku, kiedy doznał groźnej kontuzji na torze w Bradford. Zawodnik w kolejnych godzinach po wypadku był dwukrotnie reanimowany. Skutki kontuzji mocno ograniczyły jego sprawność ruchową. Pomimo niepełnosprawności były mistrz świata ma mnóstwo zapału do działania i humoru. Trudne wspólne przeżycia tylko umocniły uczucie Helle i Erika, którzy pobrali się w 1986 roku. Owocem ich związku jest córka Nanna, której pasją jest obecnie muzyka. A państwo Gundersenowie – zdaniem wielu – uchodzą wręcz za przykład idealnego małżeństwa.
– Tamten finał oglądałam z trybun. Erik dobrze wystartował, ale był wypadek. Pamiętam, że leżał nieruchomo. Lekarze powiedzieli mi i siostrze, że jest sparaliżowany od szyi w dół i nie wiadomo, czy się wybudzi ze śpiączki. To były trudne momenty – wspominała po latach najcięższe momenty Helle na łamach duńskiej prasy.
– Po tym wypadku, jak się obudziłem, nie mogłem ani mówić, ani się ruszać. Pierwsze, co zobaczyłem to oczywiście Helle. Czytaliśmy sobie w oczach. Ona w moich widziała strach i przerażenie, a ja w niej uspokojenie i wsparcie. Najwspanialsza rzecz jakiej można doświadczyć w związku, to oczywiście dziecko. Nana i Helle w moje życie wniosły wiele światła. Pomogło mi to w traumach które miałem – dodawał Erik Gudersen.
Oboje mogą być przykładem, jak razem wspierać się i pokonywać trudności, które pojawiają się na drodze życia.
– To są niesamowici ludzie. Oni są dla siebie wielkim wsparciem. Cieszą się każdym wspólnym dniem. Pewnie tak wygląda miłość. Zawsze są bardzo pomocni innym – mówi o dzisiejszych jubilatach Kenneth Hansen.
Państwu Gundersenom życzymy wszystkiego najlepszego i co najmniej kolejnych 35 lat przeżytych razem.
Jeden z najlepszych żużlowców w historii, kto wie co by jeszcze osiągnął gdyby nie ten wypadek…
Wszystkiego najlepszego z okazji pięknej rocznicy! Erik to mój idol z dzieciństwa, fantastyczny zawodnik.
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!