Martin Vaculik zawsze stawia sobie ambitne cele. Ubiegłoroczny cykl Grand Prix nie poszedł po myśli Słowaka. Zgromadził na swoim koncie 78 punktów i zmagania zakończył na 9. miejscu. Otrzymał jednak stałą dziką kartę na sezon 2021. Jak sam zawodnik przyznaje, uzyskany rezultat jest wynikiem błędów popełnianych w najmniej odpowiednich momentach.
Martin Vaculik spośród wszystkich 8 rund cyklu Grand Prix aż sześciokrotnie meldował się w półfinałach. Tylko raz udało mu się jednak „dojechać” do finału. Miało to miejsce podczas Grand Prix w Pradze, gdzie ostatecznie zajął 3. miejsce.
– Nie powiem, że ubiegłoroczny cykl był dla mnie katastrofalny, bo bym przesadził. Moja ostateczna, daleka pozycja jest wynikiem błędów, które popełniałem w decydujących momentach. Gdybym w półfinałach potrafił poradzić sobie i awansować do finałów, dziś pewnie cieszyłbym się z wyższej lokaty – mówił Martin Vaculik na łamach speedwaygp.com.
Słowacki żużlowiec od kilku sezonów mierzy w mistrzostwo świata. Za każdym razem czegoś jednak brakuje.
– Sezon 2020 był dziwny, odmienny. Musiałem opuścić rodzinną Słowację i na czas trwania sezonu zamieszkać w Polsce, z dala od rodziny. Muszę przyznać, że miało to na mnie negatywny wpływ. Nie mogłem w pełni skupić się na jeździe na żużlu, ponieważ myślami byłem gdzie indziej, w domu. Wiele czynników złożyło się na brak wyraźnego sukcesu w cyklu Grand Prix. Przede wszystkim były to jednak błędy popełniane w półfinałach poszczególnych turniejów – kontynuował słowacki żużlowiec.
– W przyszłym sezonie chcę skoncentrować się przede wszystkim na tym, aby pokazać pełnię swoich możliwości. Nie będę rzucał teraz słowami, że zostanę mistrzem świata, ponieważ tego nie wiem. Chcę walczyć o to, aby być najlepszym, jaki tylko być mogę. Jeżeli taki poziom wystarczy na zdobycie tytułu, wówczas będzie idealnie. Czas pokaże – zakończył reprezentant Moje Bermudy Stali Gorzów.
To dobry zawodnik, ale nie sądzę że kiedykolwiek zostanie mistrzem świata. Osobiście nie przepadam za zawodnikami pokroju Vaculika czy Doyla. Garść srebrników i tyle w temacie.
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”
Żużel. GKM złapał oddech i rozbił Byki! Kościecha: Kamień spadł mi z serca
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)