Jeszcze kilka dni temu, rozegranie w tym roku jakichkolwiek zawodów na terenie Wielkiej Brytanii, stało pod wielkim znakiem zapytania. Okazuje się, że ta sztuka jednak się uda i to już całkiem niedługo. Oficjalnie – 26 września w Ipswich odbędą się zawody British Final, a na trybunach zasiądą kibice. Limit osób, mogących obejrzeć zawody na żywo to 2200 – mówi nam Rob Painter, dyrektor zarządzający brytyjskiej kadry narodowej.
British Final, ochrzczony urzędowo jako „wydarzenie testowe”, mające na celu sprawdzenie kwestii bezpieczeństwa rozgrywania zawodów z udziałem publiczności w dobie pandemii, odbędzie się 26 września na stadionie w Ipswich. Wydarzenie to będzie sprawdzianem przed zaplanowanymi na październik innymi imprezami, w tym finałem Speedway of Nations w Manchesterze, który powinien odbyć się 24 oraz 25 października.
– Jestem niezwykle podekscytowany, że finalnie uda nam się rozegrać British Final, w dodatku z częścią fanów na trybunach. Jest jeszcze kilka spraw do załatwienia, ale właściwie pozostały jedynie formalności. Myślę, że sprzedaż biletów na to wydarzenie może ruszyć jeszcze pod koniec obecnego tygodnia, a najpóźniej w kolejnym – skomentował Chris Louis.
– Cały ten sezon, jak i rok, jest frustrujący i nie mówię jedynie o żużlu, ale ogólnie o sporcie. Czujemy się niezwykle wyróżnieni, że to nam przypadnie organizacja British Final w Ipswich. Mam szczerą nadzieję, że wszystko odbędzie się bez przeszkód i zgodnie z planem, co pozwoli na rozegranie innych, zaplanowanych na później, zawodów – dodaje były uczestnik cyklu Grand Prix.
Lista startowa British Final nie została jeszcze ogłoszona. Głównym kryterium naboru będzie średnia biegowa poszczególnych zawodników w rozgrywkach ligowych.
Żużel. Kibice Falubazu wstrzymali oddech. Niebezpieczny upadek podstawowego juniora!
Żużel. 31 procent objętości Grand Prix! Kolejny rekord Motoru
Żużel. Pickering bohaterem derbów! Liga nabiera tempa
Żużel. Menedżer Huckenbecka: Nie podpalamy się. Landshut to normalny turniej (WYWIAD)
Żużel. Mateusz Cierniak z pierwszym biegowym zwycięstwem w GP. Mówi o kolejnym celu
Żużel. Autobusy i tramwaje. Saska Kępa. Janowski na trybunach, czyli GP w Warszawie (REPORTAŻ)