Po ubiegłotygodniowym postnym piątku, 3 lipca PGE Ekstraliga ponownie zaserwuje nam „piątuniowy” żużel. Tym razem prognozy pogody dla Lublina i Gorzowa Wielkopolskiego są na tyle korzystne, że odpowiednio o godzinie o 18:00 i 20:30 powinny rozpocząć się mecze z udziałem Motoru Lublin z PGG ROW-em Rybnik oraz Moje Bermudy Stali Gorzów Wielkopolski z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.
Do ostatniego starcia między lublinianami i rybniczanami doszło 23 września 2018 roku. Wówczas – w przeciwieństwie do czasów obecnych – za faworyta spotkania, a już na pewno całego dwumeczu, uchodzili żużlowcy z konurbacji górnośląskiej. Motor i ROW zmierzyły się bowiem w finale 1. Ligi Żużlowej, a po pierwszych piętnastu wyścigach klub prowadzony przez prezesa Krzysztofa Mrozka prowadził 52:38. Chyba nie trzeba nikomu przypominać (przedwczesnej) radości kibiców i włodarzy drugiego najbardziej utytułowanego ośrodka żużlowego w Polsce. W rewanżu lublinianie – osłabieni brakiem Daniela Jeleniewskiego i Sama Mastersa – odrobili straty z nawiązką i po raz pierwszy od czasów Hansa Nielsena powrócili na najwyższy poziom rozgrywkowy.
Obecnie obie ekipy podchodzą do meczu w zupełnie innych składach personalnych. W Motorze pozostał tylko jeden podstawowy żużlowiec z meczu sprzed dwóch lat, Wiktor Lampart. Na ławce rezerwowych Jacek Ziółkowski zdecydował się pozostawić Pawła Miesiąca, a pod numerem szesnastym, z niewielkimi szansami na jazdę, zobaczymy Oskara Bobera. Co ciekawe, jeden z ówczesnych podopiecznych menedżera Motoru wystartuje po przeciwnej stronie barykady – będzie nim oczywiście nowe bożyszcze kibiców PGG ROW-u, Robert Lambert. Z kolei w ekipie prowadzonej przez Lecha Kędziorę ujrzymy Mateusza Szczepaniaka i Kacpra Worynę, którzy startowali w finale 1. Ligi sprzed dwóch lat. W awizowanym składzie wpisany jest także pamiętający tamten dwumecz Andrzej Lebiediew, za którego zastosowane będzie zastępstwo zawodnika.
Po trzech kolejkach tegorocznych zmagań obie ekipy mają po dwa punkty w ligowej tabeli. Ich sytuacja jest jednak skrajnie różna. Motor przegrał dwa mecze wyjazdowe, lecz porażki we Wrocławiu i w Lesznie nikomu wstydu nie przynoszą. Najważniejsze z dotychczasowych spotkań – domowe z Moje Bermudy Stalą – lublinianie wygrali przekonująco, 53:37, i ich sytuacja w tabeli PGE Ekstraligi jest względnie stabilna. Co do rybniczan, oni również pokonali zespół prowadzony przez Stanisława Chomskiego, lecz zdążyli już przegrać jeden domowy mecz – 36:53 z RM Solar Falubazem. Dwupunktowa wygrana z gorzowianami nie uprawnia kibiców PGG ROW-u do hurraoptymizmu przed wyjazdem na tor przy Alejach Zygmuntowskich i to Mikkel Michelsen z kolegami muszą być postrzegani jako zdecydowani faworyci piątkowego meczu.
Awizowane składy na mecz Motor Lublin – PGG ROW Rybnik:
Motor: 9. Grigorij Łaguta, 10. Jakub Jamróg, 11. Jarosław Hampel, 12. Matej Zagar, 13. Mikkel Michelsen, 14. Wiktor Trofimow, 15. Wiktor Lampart, 16. Oskar Bober
PGG ROW: 1. Vaclav Milik, 2. Mateusz Szczepaniak, 3. Andrzej Lebiediew, 4. Sergiej Łogaczow, 5. Kacper Woryna, 6. Kamil Nowacki, 7. Mateusz Tudzież, 8. –
Początek meczu w piątek, 3 lipca, o godzinie 18:00. Transmisja na kanale Eleven Sports 1 od godz. 17.45.
Oferta eWinner na mecz Motor – PGG ROW:
– zwycięstwo gospodarzy – 1,01;
– remis – 17,00;
– zwycięstwo gości – 22,00.
Pełna oferta pod adresem https://ewinner.pl/zaklady-bukmacherskie/event/1325500/full
Po zakończeniu meczu Motor – PGG ROW przeniesiemy się na zachód Polski. W Gorzowie Wielkopolskim Moje Bermudy Stal podejmie Eltrox Włókniarz Częstochowa. Mimo tego, że obie ekipy okupują przeciwległe bieguny tabeli (gospodarze zajmują ostatnie miejsce z kompletem porażek, a goście liderują ze względu na lepszy bilans małych punktów niż Fogo Unia Leszno), ciężko skreślać podopiecznych Stanisława Chomskiego przed starciem z przybyszami spod Jasnej Góry.
Przed tym meczem można znaleźć wiele podtekstów. Pomijając położenie w tabeli, a nawet geograficzne (w końcu przez oba miasta przepływa Warta), w ekipach tych jeżdżą dwaj najlepsi żużlowcy minionego sezonu – Bartosz Zmarzlik i Leon Madsen. U progu sezonu to stranieri z Kraju Hamleta pokazuje się ze zdecydowanie lepszej strony (12 pkt w 5 z Grudziądzem, 13+1 pkt w 5 w Zielonej Górze i płatny komplet – 14+1 w 5 – z Wrocławiem), choć oddając Zmarzlikowi co zmarzlikowe, indywidualny mistrz świata po dwóch rozczarowujących meczach przeciwko Fogo Unii i Motorowi imponował w meczu z PGG ROW-em. Aż szkoda, że trener Marek Cieślak nie zdecydował się wpisać Duńczyka pod numerem dziewiątym, ponieważ mielibyśmy wtedy okazję do obejrzenia aż trzech starć tych zawodników w biegach pierwszym, dziewiątym i jedenastym. Na pocieszenie można tylko wskazać, że Zmarzlik trzy razy będzie rywalizował z Jasonem Doyle’em. Emocje wydają się być gwarantowane.
Innym ważnym aspektem, którego nie da się przeoczyć, jest słabiutka postawa Nielsa Kristiana Iversena podczas wyjazdowego meczu w Rybniku. Gwoli sprawiedliwości należy jednak dodać, że także Szymon Woźniak nie przypomina ubiegłorocznego wicekróla Gorzowa i zamiast przywozić dwucyfrowe zdobycze, musi zakasać rękawy do walki z żużlowcami pokroju Kamila Nowackiego czy Wiktora Trofimowa. Nie zawsze wychodząc z takich pojedynków zwycięsko. Widząc te problemy, prezes Marek Grzyb zakontraktował w charakterze gościa Jacka Holdera. To nie wszystko – na Stadion imienia Edwarda Jancarza przybędzie duńska odsiecz w postaci Marcusa Birkemose i… Erika Gundersena. Podobno były trzykrotny indywidualny mistrz świata ma służyć radą nie tylko swojemu młodziutkiemu rodakowi, ale też stałym bywalcom gorzowskiego parku maszyn – w tym trenerowi Chomskiemu. Krótko tylko wspomnijmy, gdzie kończyły zespoły, które w ostatnich latach posiłkowały się tak zwaną zagraniczną myślą szkoleniową: Start Gniezno ze Stefanem Anderssonem w 2013 roku, KS Toruń z Markiem Lemonem przed rokiem…
Kilka zdań należy się także częstochowianom. Michał Świącik wykazał się na rynku transferową taką skutecznością, że nawet inny zasłużony częstochowianin – przeor Kordecki – mógłby mu pogratulować. Ekipa wzmocniona dwoma spadkowiczami – Jasonem Doyle’em i Rune Holtą – oraz powracającym z Podkarpacia Mateuszem Świdnickim szybko przerodziła się w walec miażdżący każdego rywala. Nie sposób nie sparafrazować tu słów złotoustego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej, Wojciecha Łazarka, podmieniając jednak tygrysa na lwa: jazda przeciwko Eltrox Włókniarzowi jest podobna do całowania tygrysa pod ogon – przyjemność żadna, a ryzyko duże. O prawdziwości tych słów mogą poświadczyć zarówno grudziądzanie i wrocławianie (dwa razy 37:53), a już w szczególności zielonogórzanie. Częstochowskie Lwy znalazły miejsce w swojej diecie na grillowane Motomyszy – dwadzieścia osiem punktów przewagi podopiecznych Marka Cieślaka potwierdza tę tezę.
Czy gorzowianie przełamią swoją złą passę na najlepszym zespole PGE Ekstraligi?
Awizowane składy na mecz Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski – Eltrox Włókniarz Częstochowa:
Moje Bermudy Stal: 9. Bartosz Zmarzlik, 10. Niels Kristian Iversen, 11. Krzysztof Kasprzak, 12. Szymon Woźniak, 13. Anders Thomsen, 14. Wiktor Jasiński, 15. Rafał Karczmarz, 16. –
Eltrox Włókniarz: 1. Jason Doyle, 2. Rune Holta, 3. Fredrik Lindgren, 4. Paweł Przedpełski, 5. Leon Madsen, 6. Jakub Miśkowiak, 7. Mateusz Świdnicki, 8. –
Początek meczu w piątek, 3 lipca, o godzinie 20:30. Transmisja na kanale Eleven Sports 1 od godz. 20.15
Oferta eWinner na mecz Moje Bermudy Stal – Eltrox Włókniarz:
– zwycięstwo gospodarzy – 2,55;
– remis – 15,00;
– zwycięstwo gości – 1,52.
Pełna oferta pod adresem https://ewinner.pl/zaklady-bukmacherskie/event/1326107/full
JAKUB WYSOCKI
ZZ za Lebiedieva czyli Lambert jedzie 7 razy. Ciekawe czy obecna forma spowoduje, że pojedzie mecz lepszy niż w całym poprzednim sezonie a naszym torze. Miedziak do tego. Ale poza tym nikt w ROW nie miał u nas jakichś wielkich wyników. Juniorka blada, nasi może wreszcie się przełamią i zaczną wozić seniorów. Tak czy siak-53:37 obstawiam.
Tymczasem PUK stwierdził że jest kontuzjowany i nie pojedzie…i to jest skandal…5 dni temu nie był teraz jest mimo że przez ten czas żadnego dzwona nie zaliczył…ekstraliga powinna nałożyć karę na zawodnika
Albo na klub, może to była sugestia. Najlepiej i na klub i na zawodnika również.
Oczywiście jeśli klub maczał w tym palce.
Nie rozumiem Was Jak jest furtka to się z niej korzysta. Czy w sporcie czy w podatkach lub innych dziedzinach życia ZZ za Puka była pewna już po meczu w Rybniku więc skąd zdziwienie ?
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”
Żużel. GKM złapał oddech i rozbił Byki! Kościecha: Kamień spadł mi z serca
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)