Grand Prix Polski w Warszawie zostało przesunięte z 16 maja na 8 sierpnia. Choć wobec sytuacji z koronawirusem niemożliwe wydaje się rozegranie drugiej rundy cyklu w niemieckim Teterow (30 maja), jej organizatorzy nie poinformowali jeszcze BSI oraz FIM-u, że nie będą w stanie jej przeprowadzić.
– Na obecną chwilę czekamy na rozwój wypadków w Niemczech. Gdzieś podświadomie wierzymy, że sytuacja zostanie opanowana w ciągu najbliższych tygodni. Jesteśmy w kontakcie z organizatorami całego cyklu. 20 kwietnia będziemy rozmawiali z lokalnymi władzami na temat organizacji zawodów i po nich niezwłocznie przekażemy wszystkim ostateczną decyzję. Jeśli czynniki zewnętrzne będą sprzyjające, byłoby fantastycznie. Jeśli nie, turnieju po prostu w tym terminie nie będzie. Ja może jestem zbytnim optymistą, ale mimo wszystko na ten moment oceniam szanse 50 na 50. Do 20 kwietnia żyjemy nadzieją – mówi z organizatorów zawodów w Niemczech, Adi Schlaak.
Niemiecki działacz nie ukrywa, że brak rundy Grand Prix w wyznaczonym terminie z pewnością nic dobrego nie wniesie do rozwoju żużla w Niemczech.
– Po pierwsze szykowaliśmy cały weekend dla fanów sportów motocyklowych. Na pewno nie wzbogacimy budżetu, a nawet jak pojawi się opcja przeniesienia zawodów, to będzie jeszcze kwestia znalezienia dobrego terminu. Wszystko się nam bardzo mocno komplikuje – podsumowuje Schlaak.
Żużel. Groźna kraksa na Wyspach! Musielak w karetce, Milik się wycofał!
Żużel. Zaliczył fatalną kraksę w Rybniku. Ile potrwa przerwa juniora Rekinów?
Żużel. Wilki chcą błyskawicznie wrócić do Ekstraligi! “Potem jest trudniej”
Żużel. Żużlowa kolekcja na sprzedaż. Jest warta… ponad milion! (ZDJĘCIA)
Żużel. Zmaga się z urazem, ale potrafi przywieźć czysty komplet! „Zbieramy punkty”
Żużel. Mistrz potwierdzi dominację? Znane składy na hit w Częstochowie