W sobotę zakończyło się zgrupowanie Falubazu Zielona Góra w Świnoujściu. Żużlowcy przebywali w nadmorskiej miejscowości przez siedem dni. Jak się okazuje, najbardziej wymagające nie były wcale poranne rozruchy czy treningi na siłowni, a… zajęcia z panią od aerobiku.
Zielonogórzanie bardzo obszernie prowadzili relacje ze zgrupowania. Każdego wieczoru, na klubowej stronie pojawiały się materiały wideo dotyczące danego dnia obozu. W podsumowaniu całego wyjazdu, Piotr Żyto nie krył zadowolenia z pracy wykonanej przez zawodników.
– Zrobiliśmy dobrą robotę. Wszystkie zaplanowane treningi, mimo różnej pogody, odbyły się. Nowością było to, że o 7.30 wszyscy musieli się stawić na rozruchu. Cieszy mnie to, że zaangażowanie moich zawodników jest bardzo duże – mówił trener Falubazu w rozmowie z falubaz.com.
– Nie mamy tu żadnych gwiazd, wszyscy współpracujemy i razem się śmiejemy. Wszystko jest pod kontrolą – dodał szkoleniowiec.
Treningi czwartej drużyny sezonu 2019 były bardzo urozmaicone. Piotr Żyto postanowił przypomnieć zawodnikom czasy dzieciństwa i urządził żużlowcom wyścigi rzędów.
– Mieliśmy też wyścigi rzędów, jak w szkole podstawowej. Reakcja zawodników była taka, jak sam Martin mówił, że tętno mu skoczyło do 160. Cieszę się, że jestem z tą drużyną i że chce ona pracować. Myślę, że może się to przełożyć na bardzo fajny wynik – kontynuował mistrz Polski z Falubazem z sezonu 2009.
Świnoujski obóz był satysfakcjonujący również dla zielonogórskich zawodników. Mateusz Tonder przyznał, że wyjazd nad morze podobał mu się bardziej niż w góry, a Piotr Protasiewicz i Norbert Krakowiak podkreślali, że najcięższe były zajęcia z aerobiku.
– Na pewno aerobik najbardziej wszedł nam w kości, mięśnie, więzadła, ścięgna i kręgosłup. Brzmi bardzo niepozornie, ale pani naprawdę stanęła na wysokości zadania. Myślałem, że tylko ja tak cierpię, ale okazało się, że 20 lat młodsi też – komentował kapitan żółto-biało-zielonych.
– Aerobik był ciekawy. Nazwa delikatna i wydawało się, że będzie dosyć spokojnie. Pani, która prowadziła te zajęcia dała jednak dosyć mocno w kość – dodał lider formacji juniorskiej Falubazu.
BARTOSZ RABENDA
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach