Sezon 2019 był dla Wiktora Lamparta bardzo udany. 18-latek przywiózł z krajowych i międzynarodowych imprez masę medali, a także znacząco przyczynił się do utrzymania Speed Car Motoru Lublin. Junior Koziołków potwierdził, że jest zadowolony z minionych rozgrywek, a także zaznaczył, że siłę PGE Ekstraligi odczuł głównie na torze.
Wychowanek Stali Rzeszów mógł mieć zagwozdkę przy wyborze swojego największego osiągnięcia w sezonie 2019. Podopieczny Jacka Ziółkowskiego ceni wszystkie medale, ale za najistotniejszy uważa jednak triumf w indywidualnych mistrzostwach Europy juniorów.
– Najwięcej radości sprawił mi złoty medal za indywidualne mistrzostwo Europy juniorów. Uważam go za najcenniejszy, ale na każdy z tych krążków musiałem ciężko pracować, więc wszystkie są dla mnie ważne. Cieszy mnie zarówno medal za Drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów, jak i Drużynowe Mistrzostwo Europy Juniorów, a także srebro w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych oraz za trzecie miejsce w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski – tłumaczył zawodnik Koziołków w rozmowie z motorlublin.com.pl.
Lampart wszedł do PGE Ekstraligi bardzo pewnym krokiem. 18-latek świetnie radził sobie nie tylko w starciach z juniorami, ale także często przyjeżdżał do mety przed znacznie bardziej doświadczonymi zawodnikami. Ostatecznie wykręcił średnią 1,544 punktu na bieg.
– Szczerze mówiąc, to nie czułem jakiejś wielkiej różnicy, jeśli chodzi o otoczkę w porównaniu do poprzednich sezonów. Natomiast sama jazda na torze była trudniejsza, bo trzeba rywalizować z groźniejszymi rywalami w bardzo wymagających biegach – opowiadał żużlowiec.
Skuteczna jazda Lamparta sprawiła, że sternicy klubu z Lublina bez wahania przedłużyli z nim umowę. Junior ma teraz dwuletni kontrakt i zamierza walczyć z Koziołkami o najwyższe cele. – Dobrze mi w Lublinie. Wszyscy o mnie dbają i na nic nie narzekam. Cieszę się, że jestem w tym klubie i że czeka nas kolejny sezon. Na pewno będziemy w nim walczyć o play-offy – zakończył młodzieżowiec Speed Car Motoru Lublin.
BARTOSZ RABENDA
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!