Frank Zorn zapowiada, że już wkrótce, o ile tylko warunki pogodowe pozwolą, znów zacznie startować na lodzie. Przypominamy, że w ubiegłym sezonie Austriak doznał kontuzji ręki, która pod znakiem zapytania postawiła jego dalszą karierę.
Na treningu przed Grand Prix w Inzell Zorn miał upadek, podczas którego kolce z koła motocykla poszarpały jego lewą rękę.
– Obecnie wszystko wydaje się być w porządku. Na całe szczęście kolce nie uszkodziły nerwów, tylko ścięgna. Po leczeniu i fizjoterapii, można powiedzieć, jestem ponownie gotowy do ścigania. Jeszcze w lecie wystartowałem w evencie Red Bulla, w wyścigach szosowych na motocyklu. Próba jazdy wypadła dobrze i tym samym utwierdziłem się w przekonaniu, że jeszcze można się ścigać – mówi Zorn dla niemieckiego Speedweek.
Austriak w najbliższym sezonie definitywnie rezygnuje ze startów w lidze rosyjskiej. Zamierza wystartować w kwalifikacjach do cyklu Grand Prix.
– W Rosji nie wystartuję i to jest już pewne. Pojadę w lidze szwedzkiej oraz w eliminacjach do cyklu Grand Prix. Jeśli pogoda pozwoli, zamierzam jak najszybciej trenować w Szwecji, a później odbyć sesję treningową w Rosji – podsumowuje Zorn. Za jego przygotowanie sprzętowe po raz kolejny już będzie odpowiadał Klaus Lausch.
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!