To już pewne. Platinum Motor Lublin w sobotni wieczór oficjalnie poinformował o przedłużeniu kontraktu z Bartoszem Zmarzlikiem, a umowa będzie obowiązywać do końca sezonu 2025. To oznacza, że gorzowscy kibice na powrót swojego wychowanka będą musieli poczekać jeszcze przynajmniej 2 lata. Zaskoczony tą decyzją nie był były prezes gorzowskiego klubu, Władysław Komarnicki.
Zmarzlik po zakończeniu sezonu 2022 rozstał się z macierzystą Stalą Gorzów, w której barwach ścigał się przez 11 lat. Przeszedł wówczas do mistrzów Polski, Motoru Lublin, gdzie mógł liczyć na absolutnie gwiazdorski kontrakt. Gorzowscy kibice długo wierzyli jednak w to, że jego pobyt w ekipie Koziołków potrwa jedynie rok i po krótkiej przerwie ponownie będzie ścigał się dla Stali. Tak się jednak nie stanie, a co do takiego scenariusza złudzeń nie miał były prezes klubu.
– Kompletnie nie byłem zaskoczony tą decyzją, ponieważ z góry wiedziałem, że Bartek do Lublina idzie na przynajmniej trzy lata. Bartek Zmarzlik jest takim samym zawodnikiem jak inni. Żużlowcy już tak mają, że raz są w jednym klubie, raz w drugim. Traktuję to jako normalne zjawisko – mówi nam Władysław Komarnicki. – Nie znam zawodników, którzy w tych czasach byliby związani ze swoim macierzystym zespołem całą karierę. Szczególnie dotyczy to topowych zawodników – oni mają to do siebie, że są kuszeni ogromnymi pieniędzmi i to jest normalne – dodaje.
15 października w Polsce miały miejsce wybory parlamentarne do sejmu i senatu. Wszystko wskazuje na to, że w naszym kraju zmieni się władza. Wobec tego nie brakowało głosów, jakoby Motor miał mieć z tego powodu duże kłopoty. Nic nie wskazuje jednak na to, by przynajmniej w najbliższym czasie miało się cokolwiek zmienić. – Prawdopodobnie Motor ma podpisane wieloletnie umowy, więc zapewne na tej zasadzie został przyklepany kontrakt z Bartkiem – tłumaczy senator RP.
Taki obrót spraw oznacza, że w najbliższych latach trudno będzie którejkolwiek z drużyn zagrozić Motorowi w walce o mistrzostwo Polski. Oprócz dwuletniego kontraktu ze Zmarzlikiem, Koziołki dysponują dosyć młodym składem, który mogą utrzymać przez długie lata. Dodatkowo Motor posiada w swoich szeregach utalentowanych juniorów – Bartosza Bańbora oraz Wiktora Przyjemskiego, którzy w przyszłorocznych rozgrywkach będą mieli odpowiednio 17 oraz 19 lat. To sprawia, że i o tą formację działacze nie będą musieli się zbyt szybko martwić.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Pedersen wspomina starcie z Gajewskim. „Była to dobra rozrywka dla kibiców”
Żużel. Orzeł z kolejnym transferem. Były mistrz Polski dołącza do drużyny
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji