Wielkie rzeczy dzieją się z udziałem polskiej tenisistki w Australii i jednocześnie niemniejsze rzeczy mogą zacząć dziać się w polskiej piłce po nominacji nowego trenera naszej reprezentacji!
Na Antypodach starsza od Igi Świątek – nie wymawiając kobietom wieku ! – Magda Linette najpierw pierwszy raz w karierze weszła do „szesnastki” turnieju Wielkiego Szlema, potem pierwszy raz w życiu weszła do ćwierćfinału, by tuż przed tym, jak piszę te słowa zameldować się w półfinale. Proszę się nie szczypać, to dzieje się naprawdę! Okazało się, że gdy zabrakło polskiej liderki światowego rankingu, mamy równie skuteczną, ale inną broń!
Co z tego wynika? Po pierwsze: to sygnał dla wszystkich ambitnych sportowców, którzy nie wygrali niczego wielkiego mając lat 19 czy 21, że ciężka praca, wiara w siebie i szukanie optymalnych sposobów wykorzystania własnego potencjału mogą spowodować, że nawet po „trzydziestce” można wsiąść do sportowej windy, która poszybuje w górę. Zwykle pierwszy półfinał Wielkiego Szlema lub po prostu turnieju WTA, tenisistki zdobywają mając „dwadzieścia +”. Rzadko się zdarza, żeby tak długo bić w tenisową ścianę do odbijania piłek, aż się ją przebije i wyląduje po drugiej stronie tenisowego raju.
Po drugie: w sporcie, jak w gospodarce, jak w życiu bardzo dobrze robi konkurencja. Myślę, że Iga Świątek jest i tak bardzo zmotywowana, ale świadomość, że ma poważną konkurencję w Polsce, może na nią podziałać tylko pozytywnie. Po trzecie: nie można zabronić marzeń, więc ja marzę o polskim finale Rolanda Garrosa czy Wimbledonu. Jeszcze kilka godzin temu takie marzenie było marzeniem ściętej głowy, ale teraz nagle stało się czymś może niełatwym, ale realnym.
A co do Fernando Santosa, to gość, który nie lubi brylować w mediach, tylko woli, jak jego drużyny brylują na boisku. Trener, który pierwszy raz w historii wyprowadził Grecję z grupy na mistrzostwach świata i zdobył pierwszy raz w historii tytuł mistrza Europy dla Portugalii – może być kimś, kto wsiądzie z Biało-Czerwonymi do tej samej windy, w której jest już tenisistka Magda Linette…
RYSZARD CZARNECKI
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji