Stelmet Falubaz Zielona Góra przed momentem pochwalił się transferem trzech zawodników, czym zamknął kadrę seniorską na sezon 2023 i ponownie będzie faworytem do wygrania ligi. Wśród nowych twarzy pojawił się Rasmus Jensen, który wcześniej uzgodnił warunki przedłużenia kontraktu z gdańskim Wybrzeżem.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezesa klubu znad morza, Tadeusza Zdunka. – Tu w zasadzie nie ma co komentować. Było ustalone, że spłacamy zaległości do soboty 1 października. Rasmus pieniądze dostał wczoraj i z tego powodu zielonogórzanie czekali z ogłoszeniem tej informacji. To musiało być ustalone już dużo wcześniej, bo to nie jest tak, że on podjął decyzję wczoraj czy przedwczoraj, tym bardziej, że w tym momencie znajduje się bodajże w Stanach Zjednoczonych. Tyle jest warte słowo żużlowca – komentuje na gorąco prezes Wybrzeża. – Tyle jest warte nasze całe staranie. Pan Rasmus na początku sezonu co rusz „dawał ciała”, tak samo jak i reszta drużyny, co już spowodowało pewne zawirowania. Następnie pojechał kilka meczów lepiej i już jest gwiazdą, tak? – pyta retorycznie.
Czy za Duńczykiem pójdą pozostali zawodnicy i rozbiór Zdunek Wybrzeża stanie się faktem? – Naprawdę nie wiem. Rasmus był najbardziej „zaprzyjaźnionym” zawodnikiem klubu, który przyjaźnił się m.in z dyrektorem klubu i teraz w taki sposób się nam odpłaca. Ja naprawdę nie wiem, o co tu chodzi. Jeżeli jest się uczciwym w stosunku do osób, z którymi ma się bardzo dobre stosunki nawet na stopie koleżeńskiej, to się informuje o odejściu – mówi.
– W podobnej sytuacji wzorowo zachował się Mikkel Michelsen gdy opuszczał nasze szeregi. Powiedział wprost, że dostał ofertę (z Motoru Lublin – przyp. red.) nie do odrzucenia i musi się pożegnać z klubem, mimo chęci zostania. Wówczas było to fajnie i uczciwie załatwione. Wiedzieliśmy o tym prędzej i mogliśmy w jakiś sposób na spokojnie zareagować. Rasmus trzymał to w tajemnicy i czarował, że liczy się tylko Wybrzeże i żadnej innej oferty nie rozważał. Dla mnie to zwykłe świństwo, nie jest to postępowanie fair. Jeżeli słowo żużlowca jest w tych czasach nic nie warte, to ta dyscyplina zmierza ku końcowi – ocenia zachowanie Duńczyka prezes Wybrzeża.
Czy Wybrzeże przy takim obrocie sytuacji w ogóle wystartuje w przyszłym sezonie w lidze? – Nie no, o to proszę się nie martwić. Mamy już zaklepany budżet, więc dlaczego mamy nie wystartować? Po prostu będziemy szukali innych zawodników – kończy nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Transferowa ofensywa Falubazu! Jensen, Becker i Pawlicki w Zielonej Górze!
POLECAMY:
[…] Żużel. Prezes Wybrzeża wściekły na Jensena. „Dla mnie to zwykłe świństwo” –… […]
Żużel. Komplet Szweda w świątecznych zawodach! Nieudany występ Polaka
Żużel. Przyszedł na zastępstwo. Czy na dłużej zagrzeje miejsce w składzie?
Żużel. PGE Narodowy pechowy dla Kubery? Polak wykorzystał limit nieszczęść
Żużel. Polak w końcu wygra w stolicy? 50 tysięcy kibiców i wielkie święto żużla! (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Karol Strasburger: Bartek odczaruje klątwę. Żużel jest po prostu piękny (WYWIAD)
Żużel. Wielkie ściganie w Ostrowie. Górą gospodarze! (RELACJA)