Po ostatnim meczu we Wrocławiu Ekstraliga nałożyła na Betard Spartę karę za nieregulaminowe przygotowanie toru. Wszystko przez to, że przy krawężniku było twardo, a pod bandą przyczepnie. Długo dyskutowano, wrocławianie wnosili o rozpoczęcie dyskusji nad zmianą przepisów, jednocześnie zapewniając, że tor jest bezpieczny. Wymiar kar (poza tymi finansowymi) jest raczej symboliczny, a sprawa ucichła. Tymczasem w czwartek na Stadionie Olimpijskim odbyła się kolejna impreza, a tor… wyglądał tak, jak ostatnio. I jak pokazał turniej młodych żużlowców – znów był bezpieczny.
Dlaczego kary dla WTS-u są symboliczne, chyba nie trzeba specjalnie wyjaśniać. Dariusz Śledź został zawieszony na trzy mecze i na papierze nie może być trenerem, ale nikt do parkingu wejść mu nie zabroni. Z kolei kara dla toromistrza i kierownika zawodów dotyczy jednego domowego spotkania, tego najbliższego, z MrGarden GKM-em Grudziądz. I obu panów – Grzegorza Węglarza i Krzysztofa Nowaczyka – najpewniej zobaczymy na Olimpijskim, bynajmniej nie w roli kibiców.
Sprawa więc niejako rozeszła się po kościach, a w czwartek odbyły się pierwsze zawody po tym feralnym meczu – turniej o Puchar Ekstraligi w klasie 250 cm3. I znów to samo, przy krawężniku „beton”, a im bliżej bandy, tym przyczepniej. A przecież ścigali się tam zawodnicy na motocyklach o połowę mniejszej pojemności, którzy są u progu żużlowej kariery, jeszcze bez większego doświadczenia. I choć nie brakowało upadków (trzy wywrotki na 25 biegów), to wynikały one z błędów technicznych, bo młodzi żużlowcy nie mieli problemu z pokonywaniem kolejnych łuków.
Trener Betard Sparty, Dariusz Śledź, osobiście sprawujący pieczę nad nawierzchnią, zapewniał, że tor jest bezpieczny. Jeśli ktoś chciałby posądzić szkoleniowca o subiektywne podejście do sprawy, oddajmy głos innemu z trenerów. – Fajne ściganie było, wrocławski tor był bardzo dobrze przygotowany, a młodzi zawodnicy mogli nabierać doświadczenia – oceniał po czwartkowych zawodach Piotr Paluch, opiekun gorzowskiej młodzieży.
No to jak z tym torem – bezpieczny, ale… nieregulaminowy? Dodajmy jeszcze, że w czwartek sędzia Kacper Bryła nie zgłaszał uwag do nawierzchni, a w zawodach takiej rangi nie było komisarza toru.
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia