Jerzy Synowiec jest zdecydowanym przeciwnikiem organizowania turnieju cyklu Grand Prix w Gorzowie. Po tym jak stało się jasne, że w turnieju nie wystąpi dwóch medalistów ubiegłorocznych mistrzów świata, radny jest zdania, iż zmagania całkowicie stracą swoją renomę. W swoim komentarzu dla portalu Gorzów24.pl, wyraźnie zaznaczył, że liczy na rezygnację klubu z przeprowadzenia imprezy na stadionie im. Edwarda Jancarza.
Decyzję o zawieszeniu Łaguty i Sajfutdinowa wydano w poprzednią sobotę. Mistrz świata oraz trzeci zawodnik globu – przynajmniej na razie – nie mogą liczyć na starty zarówno w Grand Prix, jak i w rozgrywkach ligowych. Za tych zawodników, zgodnie z oficjalnym komunikatem z 11 marca, ścigać się mają Daniel Bewley i Jack Holder, ale radny uważa, że organizatorzy cyklu będą stawiać na „zawodników z łapanki”.
– Przy okazji turniejów miał być cały szereg imprez towarzyszących o charakterze sportowym. Nie będzie ich. Miała być czołowa europejska, telewizja. Nie będzie jej. Zaś w miejsce mistrza i wicemistrza świata (Łaguta i Sajfudtinov, którzy słusznie zostali wywaleni) pojadą żużlowcy z łapanki – może Miedziński, może Holta (liczący 50 lat), a może Lindbaeck, jeśli tylko wznowi karierę i będzie wiedział co to za impreza, bo z rzadka bywa trzeźwy – pisze Synowiec w swoim komentarzu.
68-latek ma też obiekcje do tego, jak kosztowną imprezą jest Speedway Grand Prix. Za kwotę ponad 10 milionów złotych w Gorzowie mają się odbyć cztery imprezy cyklu (turnieje w latach 2022-2025).
– Warto więc wydać 10 milionów na fanaberie klubu, który rocznie dostaje 8 milionów z telewizji, nie licząc milionowych miejskich dotacji? A może wyremontować za te pieniądze 100-200 pustych i zaniedbanych mieszkań komunalnych dla potrzebujących gorzowian, którzy potrzebują mieszkań, a nie mają pieniędzy na ich remont? – kontynuuje Synowiec.
W opinii radnego środki, które mają zostać przeznaczone na turniej można przeznaczyć na istotniejsze działania. Synowiec twierdzi, iż teraz jak największa uwaga powinna zostać skupiona na pomocy potrzebującym.
– Co jest ważniejsze w tych ciężkich czasach, kiedy powinniśmy myśleć o uchodźcach i biednych gorzowianach. Grand Prix, które już mało kogo na świecie obchodzi, czy pomoc potrzebującym? Ja uważam, że wydanie 10 milionów złotych na remont 200 mieszkań ma głęboki sens, a wyrzucenie ich na wątpliwej jakości zabawę to niegospodarność opisana w kodeksie karnym. A co powinna zrobić „Stal” Gorzów? Ano sama zrezygnować z imprezy w myśl pomocy innym. To dobry czas na taką decyzję, za którą sam będę bił brawo – podsumował gorzowski radny.
Żużel. Falubaz bez podstawowego juniora na mecz z Motorem. Kilka zmian w numerach startowych (SKŁADY)
Żużel. Koniec przygody Milika. „Życzę mu powodzenia”
Żużel. Sparta zgarnia duński talent! Długoterminowy kontrakt!
Żużel. Dekadę czekali na zwycięstwo. Przełamanie Janowskiego?
Żużel. Starcie rozczarowanych na początku sezonu. Woffinden z nowym numerem!
Żużel. Po latach gwiazdy znów pobiją się o złoto na Wyspach! Potem chcą wygrać SoN