Dzięki wygranej z drużyną Stainer Kolejarza Rawicz, Wilki Krosno wciąż mają szansę na awans do fazy play-off 2. Ligi Żużlowej. Jeden z lepszych zawodników meczu, Patrick Hansen z krośnieńskiego zespołu jest wdzięczny działaczom tego klubu za to, że nie wywierali niepotrzebnej presji przed tym spotkaniem.
Porażka w niedzielnym pojedynku oznaczałaby dla Wilków koniec marzeń o awansie do play-off. Ostatecznie jednak krośnianie pokonali pewnie rywali z Rawicza 52:38. – Wszyscy w klubie zachowali się bardzo profesjonalnie – zauważa Patrick Hansen. – Oczywiście, że było to dla nas ważne spotkanie i wiedzieliśmy, iż każdemu w klubie zależy na wygranej, ale naprawdę nie czuć było żadnej presji i to było bardzo miłe – dodaje.
Młody Duńczyk był jednym z lepszych zawodników w meczu (wywalczył 10 punktów i bonus), ale mimo wszystko nie był do końca zadowolony ze swojego występu. – Było nieźle, ale popełniłem kilka błędów – mówi otwarcie. – Miałem też trochę problemów ze sprzęgłem, co poskutkowało tym, że pogubiłem kilka punktów – opowiada.
Dla Hansena był to dopiero trzeci start w barwach Wilków, a to na pewno nie jest osiągnięcie, którym chciałby się chwalić. – Nie wiem, jakie są plany działaczy i trenera, ale mam nadzieję, że tym występem wywalczę sobie miejsce w krośnieńskim zespole – kończy Patrick Hansen.
MICHAŁ CZAJKA
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”
Żużel. GKM złapał oddech i rozbił Byki! Kościecha: Kamień spadł mi z serca
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)