Sezon 2021 nie potoczył się po myśli Pawła Miesiąca. Zawodnik podpisał kontrakt z Unią Tarnów, ale na kilka dni przed starem rozgrywek… klub dał mu wolną rękę w poszukiwaniu sobie nowego pracodawcy. Ostatecznie znalazł się w ekipie ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, jednak wystąpił tylko w czterech spotkaniach. Teraz 36-latek liczy na regularną jazdę w Texom Stali Rzeszów i chce powalczyć o triumf w 2. Lidze Żużlowej.
W tegorocznych meczach grudziądzan Miesiąc jeździł na bardzo równym poziomie. W aż trzech z czterech meczów zapisał na swoim koncie pięć oczek. Jego zdobycze punktowe przyczyniły się do remisów z Motorem Lublin i Falubazem Zielona Góra. W okresie transferowym znalazł jednak zatrudnienie w 2. Lidze Żużlowej.
– Na pewno nie była to szybka decyzja. Było kilka rozmów i udało się podpisać kontrakt. Podjąłem taką decyzję, wracam do Rzeszowa, by powalczyć z całą drużyną o awans. Każdy na pewno będzie chciał o to powalczyć, by nie zapuszczać w 2 lidze korzeni. Myślę, że już dosyć było pecha i dziwnych sytuacji w rzeszowskim żużlu. Mam nadzieję, że to zostanie przerwane i uda się zbudować tą jakość od nowa – mówi Miesiąc w rozmowie z serwisem Nowiny 24.
Transfer do Rzeszowa jest dla zawodnika kolejnym powrotem do macierzystego klubu. Po raz ostatni ścigał się on w barwach Żurawi w 2014 roku. Wtedy był częścią drużyny, która awansowała do PGE Ekstraligi.
– Było to rzeczywiście chwilę temu, więc na pewno te silniki i zapiski są już do zapomnienia. Mam też całkiem inny sprzęt. Wszystko pokażą pierwsze jazdy. Liczę, że szybko się do niego na nowo dopasuję – wierzy nabytek Texom Stali.
Rzeszowianie nie byli jedynym klubem, który starał się pozyskać Miesiąca. Zaawansowane rozmowy z żużlowcem prowadził także OK Bedmet Kolejarz Opole. Opolanie byli bardzo zainteresowani 36-latkiem jeszcze przed tegorocznym finałem 2. Ligi Żużlowej, w którym przegrali z Trans MF Landshut Devils.
– Było trochę (ofert –dop.red.) – nie ukrywam. Każdy ma jakieś oferty i każdy rozmyśla. Przyszedł taki moment, że wybrałem to cofnięcie się dwie ligi w tył i na pewno też nie będzie to łatwe. W 2 lidze poziom jest też wysoki – przyznaje zawodnik.
Sezon 2022 na najniższym szczeblu rozgrywkowym zapowiada się bardzo emocjonująco. Poza rzeszowianami mocne ekipy zbudowały też kluby z Opola, Poznania czy Rawicza. W 2. Lidze Żużlowej będzie się ścigało wielu zawodników, którzy jeszcze niedawno solidnie punktowali w wyższych ligach.
– Myślę, że nie ma jakiegoś takiego zdecydowanego faworyta. Sporo drużyn ma szasnę zaskoczyć. My nie stawiamy na pewno siebie w roli faworyta. Sezon wszystko zweryfikuje i zobaczymy – na pewno nie będzie łatwo – podsumowuje Miesiąc.
Żużel. Dobrucki zdecydował! Jest dzika karta na eliminacje Grand Prix
Żużel. Pojechał słabe GP, a potem potrącił go samochód. Bewley liczy na poprawę w Warszawie
Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Igrzyska: Nadzieje i obawy (FELIETON)
Żużel. Trener gdańszczan nie gryzie się w język. „Byliśmy słabi”
Żużel. Rywalizacja o złoto w GP popsuje atmosferę w Motorze? Zmarzlik odpowiada
Żużel. Wrócił do Torunia i Apator znów jest mocny! Baron: Chcę, żeby było fajnie (WYWIAD)