Coraz śmielej o problemach w angielskich klubach mówią sami zawodnicy. Jak przyznaje angielski żużlowiec, Lewis Kerr, jego były pracodawca, klub Eastbourne Eagles, jest mu winien cztery tysiące funtów.
Przypomnijmy, że klub Eastbourne Eagles parę miesięcy temu zakończył swoją działalność właśnie ze względu na brak płynności finansowej. Działacze klubu wydali wówczas oświadczenie, w którym zakomunikowali, że pracują nad projektem spłaty swoich zobowiązań finansowych, które chcą jak najszybciej uregulować.
Od czasu sierpniowego oświadczenia zmieniło się niewiele. Promotor klubu stał się coraz rzadziej osiągalny. Jak przyznał w niedzielę publicznie Lewis Kerr, popularne „Orły” nie zapłaciły mu jeszcze czterech tysięcy funtów.
Żużel. Eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!